Czasami mam wrażenie, że 90% startujących biznesów online działa na mailerlite. I w sumie nic dziwnego, bo jeśli chodzi o stosunek ceny do jakości to jest to wciąż jeden z najlepszych dostawców systemów mailingowych na rynku. Chociaż powiem szczerze, że i tak jest sporo drożej, niż kiedy ja zaczynałam z niego korzystać parę lat temu, zanim to było modne 🙂
Niemniej jednak, mimo takiej popularności systemu, nie wszyscy wykorzystują jego możliwości.
A mailerlite posiada całkiem przydatne funkcje, które usprawnią pracę i pomogą Ci czerpać większe korzyści z e-mail marketingu.
Dlatego przygotowałam artykuł, w którym opowiadam, jak wykorzystać najlepsze tricki w mailerlite.
Chociaż słormułowanie „tricki w mailerlite” to może nieco mylące określenie, chodzi po prostu o określone funkcjonalności, jakie warto u siebie wprowadzić albo chociaż przetestować.
Bo to nie o to przecież chodzi, aby wykorzystywać ten system tylko i wyłącznie do wysyłania kampanii. Owszem, jest to jego podstawowa funkcja, ale możesz podkręcić wyniki, stosując te właśnie techniki.
Poniżej opisuję je bardzo krótko, a jeśli potrzebujesz więcej szczegółów i pokazania na własnym ekranie, jak to robić, to możesz obejrzeć transmisję na dole.
Najlepsze tricki w mailerlite – czyli funkcjonalności, o których może nie miałaś pojęcia
Podzieliłam je na kilka kategorii, w zależności od tego, czego potrzebujesz.
1. Jeśli masz niski współczynnik otwarć maili (OR) lub małe zaangażowanie (CTR) – czyli chcesz zmienić coś w kampaniach…
Wypróbuj możliwości wysyłania innych typów kampanii niż regularne! Można wypróbować ciekawą funkcjonalność „auto resend„. Polega ona na tym, że automatycznie po kilku dniach wysyłane jest przypomnienie do osób, które nie otworzyły maila za pierwszym razem. Można też dodać osobistą wiadomość, która „nadpisuje” się nad poprzednim mailem, dzięki czemu wygląda to tak, jakby ktoś osobiście maila do Ciebie przesłał dalej.
Oczywiście możesz też wypróbować stare, dobre, klasyczne testy AB, dzięki czemu testujesz albo temat, albo np. design maila – w tym drugim przypadku oczywiście sprawdzasz kliknięcia.
Wypróbuj też przy tworzeniu kampanii tricki, które zaoszczędzą Ci czas w trakcie przygotowywania kampanii oraz wzbudzą większe zaangażowanie:
- tworzenie własnych „templatów” maili (wiedziałaś, że możesz osadzić post z facebooka lub instagrama w mailu?),
- wykorzystywanie gotowych szablonów – możesz dostosować wybrany do swoich potrzeb albo wysłać kampanie reaktywacyjne czy inne rodzaje (zwróć zwłaszcza uwagę na szablony z ankietami! Odpowiedzi na ankiety możesz podłączyć do automatyzacji – workflow, i wtedy w ogóle jest wow).
2. Jeśli chcesz na maksa wykorzystać możliwości personalizacji…
Stwórz sobie zapisane segmenty w mailerlite. Automatycznie się aktualizują, czyli stworzysz je raz, a korzystasz na zawsze. Naprawdę warto pobawić się dostępnymi kryteriami segmentacji, jest ich naprawdę sporo! Możesz np. wybierać osoby, które otworzyły konkretną kampanię, przeszły konkretną automatyzację, zapisały się w ciągu ostatnich 30 dni… możliwości jest wiele i planuję na temat tworzenia segmentów w mailerlite osobny warsztat, więc dziś tylko po prostu radzę tam pogrzebać, jeśli jeszcze tego nie robiłaś.
3. Jeśli Twoja lista e-mail rośnie zbyt wolno…
Wykorzystaj popup, ale taki sprytny, mniej inwazyjny popup! Teraz w mailerite możesz tworzyć tzw. „slide-in” lub „hello bar„. Slide-in to mniej inwazyjne okienko, które wysuwa się w prawym dolnym rogu, po przejechaniu przez użytkownika np. 50% strony. Z kolei hello bar to pasek, który jest na stałe przyklejony na dole Twojej strony.
4. Wykorzystuj na maksa triggery i funkcjonalności automatyzacji
Czy wiedziałaś, że automatyzacja może się „odpalać” jeśli czytający kliknie określony link w dowolnym mailu lub kampanii, niezależnie od dnia czy godziny?
A wiedziałaś, że potem automatycznie na tej podstawie możesz przypisać użytkowników do innej grupy?
Czy wiesz, że możesz wysyłać w automatyzacji inne treści do tych, którzy otworzyli daną wiadomość, a inne do tych, którzy tego nie zrobili?
Możliwości automatyzacji w mailerlite jest naprawdę dużo. Warto się pobawić funkcją „workflow” i je zbadać. Zdecydowanie ułatwi Ci to późniejszą segmentację użytkowników, nie będziesz musiała tego robić ręcznie.
5. A może zatrzymasz tych, którzy chcą odejść?
Wiesz, że możesz edytować stronę wypisu? Zrobisz to w panelu (unsubscribe settings). Możesz po pierwsze edytować tekst (zarówno przed wypisem, jak i na stronie potwierdzającej wypis), aby był „bardziej Twój” – może ktoś zmieni zdanie? A po drugie: zaoferować możliwość, żeby zamiast wypisu, np. przenieść się do grupy czytelników, która dostaje newslettery rzadziej, np. raz na 2 miesiące. Co prawda jest to mniej oczywiste dla użytkowników i z tego powodu np. ja tego nie stosuję, ale istnieje taka opcja.
PS. Więcej o tym, jak mieć mniejszy współczynnik wypisów, w tym artykule.
I co, czacha dymi? 😉
Jeśli nie wiesz, jak wykonać te kroki w praktyce, wejdź do Klubu 10K – tam takie rzeczy ćwiczymy w praktyce!
- Dlaczego szerokie umiejętności to klucz do sprzedaży? - 29 listopada, 2024
- 5 błędów w sprzedaży – sprawdź, czy je popełniasz! - 21 listopada, 2024
- Jak zwiększyć sprzedaż bez wielkiej agencji? - 16 listopada, 2024