Strategia biznesowa MA znaczenie.
Jeżeli mnie dobrze kojarzysz, to już znasz moje zdanie: udany biznes to jest połączenie i strategii, i mentalności.
I to, co obserwuję i co mnie trochę martwi, to jest właśnie takie przyginanie w niektórych przypadkach w stronę, że zawsze to w mojej głowie tkwi problem.
Tymczasem nie. Czasami po prostu i święty Boże nie pomoże, i najlepsza energia świata, jeśli Twoja strategia biznesowa jest po prostu do kitu.
Mam takie przemyślenie, że jeżeli uwierzyłaś w to, że wszystko w Twoim biznesie zależy od Ciebie i od Twojego nastawienia…
…i jeśli myślisz, że tak naprawdę to zawsze, jeżeli masz problem ze sprzedażą, to problem tkwi w Twojej głowie…
…to takie podejście może Cię bardzo, bardzo krzywdzić, utrudniać wyciąganie wniosków i na długą metę bardzo sabotować Twoje postępy i przyjmowanie większych ilości pieniędzy w Twoim biznesie.
I w tym odcinku rozwijam tę myśl.
- Wszystko jest kwestią energii? Niekoniecznie
- Udany biznes to połączenie i strategii, i mentalności – ile jeszcze będziesz uzdrawiać, zanim zaczniesz działać?
- Nie przyjmujesz więcej, bo Twój biznes nie jest zaprojektowany na więcej
- Tak, wiem, że myśli kreują rzeczywistość… ale przestań żyć tylko w swojej głowie
- Skąd taki opór przed męską stroną biznesu?
- Kiedy ludzie tak naprawdę kupują
- Tak, sama też czułam ten opór
- Zbuduj nawyk działania nad opłacalnością biznesu w Klubie 10K
Tak jak wspomniałam we wstępie, mam taką tezę, obserwując to, co się dzieje w świecie rozwojowym, że niektóre właścicielki biznesów bardzo mocno wierzą w to, że wszystko leży w Twojej głowie.
Że wszystko, każdy Twój wynik, jest kwestią nastawienia, wszystko jest kwestią energii, wszystko jest kwestią otwarcia się na klientów.
To może spowodować bardzo dużą krzywdę w długiej perspektywie.
Już tłumaczę, co mam na myśli, na przykładzie.
Ostatnio zaczęłam śledzić taką jedną mentorkę. To jest świetna kobieta, zza granicy, naprawdę genialna!
Tylko ta kobieta jest troszeczkę w takiej pętli, że właśnie jeżeli nie widzę efektów w swoim biznesie, jeżeli coś w moim biznesie wychodzi gorzej, jeżeli coś w moim biznesie nie działa tak, jak kiedyś działało… to “wina” tkwi zawsze w mojej głowie.
To jest takie jej przekonanie, które wydaje mi się, że przewija się bardzo dużo w jej bezpłatnych treściach.
Widać je w tym, jak ona działa, w tym, jak prowadzi swoje kanały komunikacji.
I to jest właśnie tego typu teza, że jeżeli coś nie wychodzi w moim biznesie, TO NA PEWNO problem tkwi w mojej głowie.
To wystarczy coś sobie w głowie przepracować i na pewno zacznie wychodzić.
I ja nie do końca się z tą tezą zgadzam.
Udany biznes to jest połączenie i strategii biznesowej, i mentalności.
I to, co obserwuję i co mnie trochę martwi, to jest właśnie takie przyginanie w niektórych przypadkach w stronę wyłącznie MENTALU.
Że zawsze to w mojej głowie tkwi problem, że zawsze to ja coś sobie potrzebuję przepracować, uzdrowić jakąś matczyną ranę.
“Jeżeli nie mogę zarobić więcej pieniędzy w biznesie to zawsze tutaj gdzieś energia pieniądza wchodzi w rachubę.”
I ja Ci powiem że to jest… trochę bullshit.
I właśnie to podejście może być dla Ciebie krzywdzące, możesz być OFIARĄ swojej własnej głowy.
Dlaczego? No bo powoduje taką zamkniętą pętlę.
Jeżeli w Twoim biznesie coś nie wychodzi i Ty w to wierzysz, że problem zawsze tkwi w mojej głowie, to nie przechodzisz do działania.
Tylko ciągle tkwisz w miejscu:
“Potrzebuję uzdrowić matczyną ranę.”
“Potrzebuję popracować nad energią pieniądza.”
“Potrzebuję uwolnić się od tej blokady”
Jeżeli Ty w to wierzysz To ty non-stop wywołujesz na siebie presję – mentalną, że potrzebuję to uporządkować.
Non-stop idziesz rozwijasz się w tym kierunku wyłącznie mentalnym, szukasz rozwiązań tylko tam, że gdzie tutaj, jak mogę jeszcze, a może od tej osoby coś kupię, a może od tej, żeby w końcu się w pełni w głowie odblokować.
Żeby w końcu w głowie wszystko uzdrowić.
I w końcu na pewno to zadziała, TAK?
No właśnie niekoniecznie. Nie zgadzam się z tym podejściem.
Nie uważam, że potrzebujesz non-stop uzdrawiania tylko i wyłącznie tego, co w Twojej głowie.
Po pierwsze, się nie da uzdrowić “całkowicie”. Myślę, że do końca życia pewne nasze schematy BĘDĄ w stresujących momentach, momentach życiowej zmiany, do nas wracać. Nie o to chodzi, żeby zupełnie się ich pozbyć.
Tylko żeby działać Z NIMI, zaakceptować swoje cienie.
A po drugie i ważniejsze w kontekście tego odcinka…
…czasami problem naprawdę jest strategiczny.
Czasami nie otrzymujesz więcej pieniędzy, na przykład dlatego, że Twój biznes nie jest zaprojektowany tak, żeby przyniósł Ci więcej pieniędzy. Nie masz właściwej strategii biznesowej.
Czasami idzie Ci gorzej w biznesie nie dlatego, że nie masz jakiejś spójności wewnętrznej, tylko dlatego, że zachowania nabywców się zmieniły i rzeczywiście ludzie kupują inaczej.
Czasami możesz mieć wrażenie że kiedyś płynęły Ci rzeczy w biznesie, a teraz już mniej płyną, po prostu dlatego, że wystartowałaś tym biznesem kiedy był bum na biznes online, a teraz jest inaczej, rynek dojrzewa. Strategia biznesowa w związku z tym jest do zmiany.
Jeżeli non-stop będziesz myśleć że to wszystko zależy tylko od Ciebie od Twojej głowy, to pomijasz zupełnie ten aspekt akceptacji, że są rzeczy poza moim wpływem.
I nie zrozum mnie źle: jestem jak najbardziej za tym, że to, co w naszej głowie jest mega ważne…
Mam cały program mentalnego przygotowania do przełomów w biznesie, Królowe Swojego Biznesu.
Słowem: nie musisz mi tłumaczyć, wiem, że my niejako kreujemy rzeczywistość postrzegając ją w pewien sposób.
I to jest bardzo ważne, żeby tutaj identyfikować przekonania, które nas nie wspierają, identyfikować historie, które sobie powtarzamy, które nas blokują.
Żeby tak jakby non stop się na tym łapać i kreować z poziomu takiej czystej świadomości, bez wierzenia w swoje dotychczas opowiadane historie.
To jest mega ważne, ale nie można żyć wyłącznie tym.
Zapewnij sobie to, że w tym wszystkim nie ignorujesz rzeczywistości, strategicznych fundamentów biznesu.
Że po prostu naprawdę je masz.
Skąd taki opór czasami przed męską stroną biznesu? Przed samym określeniem: strategia biznesowa?
Skąd jest taki opór żeby sobie taką strategię stworzyć?
Żeby mój biznes po prostu miał – oprócz energii! – też solidne strategiczne fundamenty?
Żeby zarabiał NIEZALEŻNIE od mojej energii, żebym skalowała mój wpływ?
Skąd takie przekonanie, że ZAWSZE to tylko w mojej głowie jest jakaś blokada?
Czasami naprawdę blokada jest tutaj, w strategii.
Że nie zadbałam o te fundamenty, aby biznes w ogóle BYŁ opłacalny.
Że non-stop robię to samo, ignorując to, że na przykład zachowania nabywców się zmieniły.
Że nic dziwnego że tych nowych klientów nie mam, jeżeli nie mam systemu na dopływ nowych klientów. Nie zaprojektowałam sobie tego “owianego zgrozą” lejka sprzedażowego.
Chciałabym właśnie odczarować to przekonanie, że to jest takie straszne, że teraz będę to robić wiele miesięcy, że stracę cały fun z biznesu, że to będzie takie trudne, że to będzie nieetyczne.
Albo właśnie, że tego nie potrzebujesz – bo moim zdaniem każdy biznes tego potrzebuje.
Bo zgadnij co? Jeśli biznes na siebie nie zarabia, to nie masz biznesu, tylko bardzo drogie hobby.
Jeśli jesteś z tym ok, to super.
Ja natomiast jestem dla kobiet, które chcą zarabiać WIĘCEJ niż na waciki, więcej niż dorobić parę groszy do domowego budżetu.
Jestem dla kobiet, które już rozumieją, że biznes potrzebuje dwóch nóg: strategii i mentalności.
I tej nogi otwartości na przyjmowanie pieniędzy, identyfikowania niewspierających przekonań…
…ale i tej nogi strategicznej: czyli ok, dobra jeżeli nowi klienci mają do mnie przyjść, to potrzebuję o to zadbać: jak oni mają się o mnie dowiedzieć?
Są dwa fundamenty, które powodują, że ludzie kupują.
Pierwszy fundament to jest taki, że masz wokół siebie gotowych na zakup ludzi.
I drugi że im coś oferujesz co mogą kupić. Aktywnie im to oferujesz.
I te właśnie dwa problemy dwa wyzwania w biznesie można zaopiekować jedną rzeczą, jednym systemem przyciągania klientów, jednym lejkiem.
I Ty prawdopodobnie jeżeli słuchasz tego nagrania to masz już w swoim biznesie wszystkie zasoby, żeby to stworzyć.
Produkowałaś treści, pisałaś newslettery, tworzyłaś mniejsze oferty.
Dlatego, zamiast non-stop co miesiąc zastanawiać się, co tu nowego sprzedać, skąd wziąć nowych klientów, co potrzebuję uporządkować w swojej głowie, żeby klienci przyszli, jaką ranę potrzebuję uzdrowić, albo jaką energię pieniądza zastosować…
..to czasami potrzebujesz po prostu tego, żeby zaprojektować taki system, w którym nowi ludzie mogą się dowiedzieć że istniejesz i mogą łatwo od Ciebie kupić pierwszą rzecz.
Jestem za tym, żeby być trzeźwym biznesowo, żeby korzystać i z jednej i z drugiej strony biznesu, i z męskiej, i z kobiecej energii. Strategia biznesowa JEST ważna. Sama energia i bycie flow nie wystarczy.
Ważna jest równowaga.
Nawet osoby, które uczą o manifestacji energii i tak dalej, mają swoje systemy pozyskiwania nowych klientów. UWIERZ, nie da się bez, przynajmniej na pewnej skali działania.
To dlaczego Ty – być może – jeszcze tego nie masz?
Dlaczego Ty myślisz, że u Ciebie może być inaczej, że problem tylko tkwi w Twojej głowie?
Przyjrzyj się tutaj:
Czy ja mam opór przed hasłem lejek sprzedażowy?
Czy ja mam opór przed hasłem strategia?
Zamiast się martwić że nie masz tych klientów i myśleć, co ja w swojej głowie potrzebuję zmienić, żeby się otworzyć na tych klientów…
…to po prostu pamiętaj o tym, że czasami problem jest strategiczny, a nie mentalny.
I wystarczy zaprojektować taki system stałego dopływu klientów, I to bardzo wiele już rozwiązuje w biznesie.
Nie mówię tego, bo tak mi się wydaje. Sama czułam ten opór przed strategią biznesową.
Mówię to dlatego, że sama kiedy odkryłam żeńską stronę biznesu, kiedy właśnie wzięłam udział w programie Energetic Breakthrough Method, to przez jakiś czas czułam taki mega opór do lejków, liczb, strategii biznesowej.
Do w ogóle analityki, nie robiłam tego, właśnie myślałam że co tu w swojej głowie jeszcze trzeba uporządkować.
Byłam w tym miejscu i dlatego to mówię, że wiem jak to jest.
I możesz to zrobić inaczej, możesz właśnie ten opór przepracować, aby Twój biznes NAPRAWDĘ popłynął.
I kiedy ja ten opór swój przepracowałam, kiedy mam coraz lepszą strategię biznesową, kiedy też współpracuję teraz z analityczką w biznesie, kiedy patrzę na liczby, kiedy się ich nie boję…
…to w końcu mój biznes się rozwija, w końcu te lejki działają, w końcu nowi klienci przychodzą.
Nie polegam tylko i wyłącznie na tych poleceniach.
Naprawdę się zrobił taki bum, wow, co to się dzieje?
Na przykład 150 osób przy premierze Klubu 10K.
Mimo tego, że są rzeczy poza moim wpływem, że ludzie kupują inaczej.
To, że będziesz mieć lejek nie znaczy, że to będzie nieetyczny lejek, w którym będziesz stosować tylko i wyłącznie jakieś triki, szukać “naiwnych” (bo takie przekonania też się niestety przewijają u moich klientek).
To można połączyć.
To można zrobić po Twojemu I chciałabym, żebyś Ty też to zrobiła po prostu po Twojemu.
Ale żebyś przestała wierzyć (jeśli w to wierzysz), że tylko i wyłącznie w Twojej głowie jest problem. Czasami nie, czasami nie o to chodzi. I z tym Cię zostawiam w tym odcinku.
Polecam mój system praktycznych zadań z dwóch fundamentalnych obszarów biznesu:
1) Podnieś opłacalność swojego biznesu i 2) wzmocnij siłę marketingu sprzedaży.
Program z tym systemem to jest właśnie Klub 10K i tam w bardzo niskiej cenie i bez większych zobowiązań możesz dołączyć.
I po prostu zacząć budować w sobie ten nawyk, żeby działać też z poziomu męskiej energii, a nie tylko zastanawiać się, co w głowie muszę sobie uporządkować.
Daj mi znać jakie są Twoje przemyślenia w tym temacie.
Możesz skomentować pod filmem na YouTubie albo po prostu oznaczyć mnie na Instagramie @ItalianaJustyna.
A tymczasem jesteśmy w kontakcie!
Doprowadź swój biznes do stabilnych 10 tysięcy miesięcznie lub więcej.
- Dlaczego szerokie umiejętności to klucz do sprzedaży? - 29 listopada, 2024
- 5 błędów w sprzedaży – sprawdź, czy je popełniasz! - 21 listopada, 2024
- Jak zwiększyć sprzedaż bez wielkiej agencji? - 16 listopada, 2024