Bardzo często na początku słyszę od swoich klientek, kiedy proponuję im pewne strategie rozwoju biznesu, takie słowa jak: „To nie dla mnie” albo… „Nie wiem, czy to do mnie pasuje. Nie wiem, czy to jest ze mną spójne”. I chciałabym w tym odcinku trochę o tym powiedzieć – czy rzeczywiście musisz czuć stuprocentową spójność, żeby działać w jakimś kierunku rozwoju biznesu? Przyjrzyjmy się tej sytuacji.
Zapraszam.
- Czy naprawdę musisz czuć 100% spójności, by działać?
- Skąd bierze się opór przed strategiami w biznesie
- Twój mózg nie lubi zmian – ale rozwój wymaga niewygody
- Spójność z przyszłą wersją siebie – co to właściwie znaczy?
- Jak rozpoznać, co robi Twoja „ja” z przyszłości
- Dziennik Manifestacji – proces, który skraca dystans do Twojej wizji
Dobra, tak jak mówiłam we wstępie – ja uważam, że to mit. To nieprawda, że musisz czuć stuprocentową spójność od razu z jakimś kierunkiem rozwoju biznesu czy z daną strategią.
Podam Ci przykład. Bardzo często, kiedy rozpoczynam pracę z klientkami nad tzw. „męską stroną” biznesu – może nad analityką, może nad stworzeniem systemu stałego dopływu klientów, czyli lejkiem, nad automatyzacjami, nad pewnymi takimi obszarami „technicznymi” – to na początku budzi to w niektórych moich klientkach (a mogłabym powiedzieć nawet, że w większości) opór.
Budzi to opór. I ten opór może wynikać oczywiście z różnych rzeczy. Może z tego, że kiedyś za bardzo byłaś w tej męskiej energii i po prostu się wypaliłaś – ciągle działając, działając, działając. Byłaś przepracowana, przemęczona i teraz po prostu nie chcesz do tego wracać.
Może ten opór wynika z tego, że… (i tu już kiedyś był odcinek na ten temat) przeszłaś jakieś testy osobowościowe w swoim biznesie i wyniki pokazały Ci, że coś nie jest z Tobą spójne? Że masz taki, a nie inny profil w Human Design albo określone talenty Gallupa – na przykład nie masz „Wykonywania” w top 10 – więc uznałaś, że czegoś „nie możesz” robić?
Czasami to właśnie stąd bierze się opór. Ale czasami przyczyna jest jeszcze inna.
I chcę Ci powiedzieć jasno – ten opór nie musi oznaczać, że coś nie jest dla Ciebie. Opór jest po prostu naturalną reakcją – bo to nowy dla Ciebie obszar. Bo może jeszcze nie masz wystarczającej wiedzy w tym zakresie. Bo to po prostu coś nowego.
A każdy człowiek – ja też – naturalnie czuje opór przed wchodzeniem w nowe.
Jako ludzie boimy się zmian. Nasz mózg boi się zmian. Jeżeli tu i teraz jest bezpiecznie, stabilnie, to bardzo niechętnie ruszamy w nieznane.
Co to powoduje na dłuższą metę?
Wiele razy przez ten opór – na przykład w temacie lejków – moje klientki przychodzą do mnie już zdesperowane. W momencie, gdy skończyli się klienci z polecenia albo gdy organiczne zasięgi przestały działać. I słyszę: „Trzeba to było zrobić kilka miesięcy temu”. No właśnie.
Dlaczego przychodzisz dopiero teraz? Bo przecież wdrożenie lejka też zajmie trochę czasu. A przez ten czas, zanim pojawią się efekty, będzie Ci finansowo ciężko.
Niestety, często moje klientki przychodzą dopiero wtedy, gdy czują już „nóż na gardle”, a można było wcześniej – tylko trzeba było przejść przez opór.
A żeby to się mogło wydarzyć wcześniej, musisz zrozumieć jedną podstawową zasadę: jak najbardziej – jestem za tym, żeby czuć w swoim biznesie jak najwięcej wolności, spójności i radości.
Sama stosuję zasadę, że najlepiej byłoby, gdybyś przynajmniej 80% czasu pracy w swoim biznesie spędzała w sferze: „jest super – robię to, co lubię”, w swojej strefie geniuszu.
Natomiast to nie znaczy, że te 20% trudnych, nowych rzeczy masz olać i ich nie robić. Bo spójność… powinnaś czuć, ale z przyszłą wersją siebie. I to jest coś, co chciałabym, żebyś zapamiętała.
Zobacz – jeżeli Ty non stop czujesz spójność tylko z obecną wersją siebie, to nie ma rozwoju. Nie idziesz do przodu. Robisz ciągle to samo, z nadzieją na inne rezultaty.
A to – jak wiemy – jest bez sensu.
Dlatego spójność ja rozumiem jako spójność z tą nową wersją Ciebie. Czyli… jak do tego podejść?
Najlepiej zadaj sobie takie pytanie: „Okej, dobra, za trzy lata w biznesie, za pięć lat – jestem taką i taką kobietą, która pracuje tak i tak, zachowuje się tak i tak, robi to i to.”
Tworzysz sobie konkretną wizję – jak wtedy wygląda Twoje życie.
Jeśli jeszcze nie potrafisz tworzyć wizji, to bardzo Ci polecam inny odcinek na moim kanale, właśnie o tym TUTAJ.
Ale wracając – kiedy już określisz tę wizję siebie z przyszłości, to zastanów się: co jest normą dla tej kobiety z przyszłości, a co w tym momencie jeszcze nie jest Twoją normą?
Zadaj sobie pytania:
- Co ta kobieta robi inaczej niż ja?
- Jak ona myśli inaczej niż ja?
- Jakie rzeczy są dla niej oczywiste, a dla mnie jeszcze nie?
I to wszystko pokazuje Ci lukę między Tobą teraz a Tobą z przyszłości.
I cały trik polega na tym, żeby rozwijając swój biznes – także energetycznie i mentalnie – zadawać sobie pytanie:
„Czy to działanie, które chcę teraz podjąć, ta zmiana, którą chcę wprowadzić – czy ona jest spójna z moją przyszłą wersją siebie?”
Rozumiesz różnicę?
I chciałabym jeszcze jedną rzecz powiedzieć.
Ta nowa wersja Ciebie, Ty z przyszłości – to nie jest zupełnie inna kobieta. Ona nie ma innych talentów niż Ty. Ma dokładnie takie same predyspozycje.
To nie jest tak, że wymyślisz sobie, że w przyszłości robisz coś totalnie niezgodnego ze sobą – po prostu nawet nie wpadłoby Ci to do głowy.
Jeśli jesteś w stanie coś sobie wymarzyć, to prawdopodobnie jesteś też w stanie to osiągnąć.
I dlatego nie zgadzam się z tym hasłem, że w biznesie zawsze masz czuć stuprocentową spójność. Bo wtedy nie ma miejsca na rozwój. Masz czuć stuprocentową spójność – ale z tą nową wersją siebie.
Kropka.
Albo… możesz też oczywiście cały czas być w tym bezpiecznym miejscu.
Cały czas wybierać tylko to, co teraz jest dla Ciebie łatwe, wygodne, proste.
Tylko wtedy nie dziw się, że nie doganiasz siebie z tej wizji przyszłości. Nie ma innej opcji, żeby dogonić siebie z przyszłości, niż zacząć zachowywać się zgodnie z tą nową wersją Ciebie.
I to właśnie chciałam Ci dzisiaj przekazać w tym odcinku.
Daj znać, co o tym myślisz. Czy w ogóle ten koncept ma dla Ciebie sens?
A jeśli chcesz pogłębić ten temat… to bardzo Cię zapraszam do nowej edycji Dziennika Manifestacji, którą tym razem prowadzę na żywo.
Dlaczego o tym mówię? Bo po jednym odcinku zwykle tylko pokiwasz głową, a potem w codzienności o tym zapominasz.
A Dziennik Manifestacji to codzienny proces. Przeszło przez niego już – nie wiem, może setka moich klientek, może więcej, nawet nie liczyłam.
I dziewczyny osiągają niesamowite efekty. Nie dlatego, że coś zrozumiały raz. Tylko dlatego, że były w tym codziennie.
Kiedy codziennie umacniasz w sobie tę nową wersję siebie. Kiedy codziennie myślisz jak ona. Kiedy podejmujesz decyzje jak ona – wtedy właśnie zaczynają dziać się rzeczy, które wcześniej wydawały się niemożliwe.
Pojawiają się klienci, którzy przychodzą… nie wiadomo skąd. Pojawiają się rekordowe przychody w biznesie. Mam wiele takich opinii: „Ten miesiąc, kiedy korzystałam z Dziennika Manifestacji, był rekordowy pod względem przychodów”.
To naprawdę podnosi Twoje wibracje i – co najważniejsze – skraca dystans między Tobą teraz a Tobą z przyszłości. I uważam, że to jeden z najlepszych procesów mentalnych, jaki kiedykolwiek stworzyłam.
Sama korzystam z Dziennika Manifestacji codziennie – to już po prostu mój nawyk. I widzę, że kiedy z niego korzystam, to otwieram się na rzeczy, które wcześniej wydawały mi się niemożliwe.
Więc daj sobie szansę, by ten proces przetestować. Nawet jeśli teraz jesteś trochę sceptyczna – po prostu kliknij w link, zobacz, o co chodzi, przeczytaj opinie. Może się odważysz i wejdziesz w ten proces.
Bardzo Cię do tego zapraszam, bo możliwość udziału na żywo w tej edycji Dziennika Manifestacji jest tylko teraz.
Później produkt dalej będzie dostępny, ale… co tu dużo mówić – przechodzenie przez ten proces wspólnie z grupą kobiet, które są na tym samym etapie transformacji, to coś zupełnie innego.
Dlatego naprawdę ekscytuję się tą reaktywacją. Kolejna edycja Dziennika Manifestacji na żywo – startujemy niedługo. Sprawdź szczegóły w linku TUTAJ.
A na dziś – to wszystko. Mam nadzieję, że udało mi się rozwiać mit, że musisz czuć stuprocentową spójność, żeby działać. Daj znać w komentarzu, co o tym myślisz.
Jeśli jeszcze nie subskrybujesz mojego YouTube’a czy podcastu – zrób to teraz, żeby nie ominęły Cię kolejne odcinki. Publikuję nieregularnie, więc najlepiej mieć powiadomienie.
Dzięki, że byłaś tutaj ze mną. Trzymaj się ciepło, pa pa!
Przyspiesz przełomowe wyniki w swoim biznesie z Dziennikiem Manifestacji!
Przez 21 dni otrzymasz praktyczne wskazówki jak codziennie utrzymać w sobie właściwą energię działania i wykorzystać moc słów, aby znacznie szybciej osiągać w biznesie takie wyniki sprzedaży, które do tej pory wydawały Ci się niemożliwe.
- Masz 0 klientów, choć robisz wszystko dobrze? Oto dlaczego! - 29 października, 2025
- Manifestacja pieniędzy i klientów w biznesie – czy działa? - 14 maja, 2025
- Spójność w biznesie: jak działać mimo oporu? - 7 maja, 2025









