Jak wzmocnić siłę sprzedaży? Wywiad z Patrykiem Jasińskim

Sprzedaż to taka twarda umiejętność, której na początku często w swoim biznesie online nie potrafimy. Jedna rzecz to odwaga, aby sprzedawać. Inna, to jak projektować proces ? I o co tak naprawdę chodzi w wyrażeniu „strategia sprzedaży”?

Aby odpowiedzieć na te pytania, zaprosiłam do rozmowy Patryka Jasińskiego – praktyka i doświadczonego trenera sprzedaży, który podzielił się mnóstwem wartościowych wskazówek, zaprawionych dużą dawką humoru i anegdot.

Zapraszam!

Moim dzisiejszym gościem jest Patryk Jasiński – niekwestionowany ekspert w dziedzinie sprzedaży, który w branży działa już kilkanaście lat. Swoje doświadczenie zdobywał jako sprzedawca i menadżer, aby rozwinąć się także w obszarze mentoringu i treningu technik sprzedażowych. Obecnie Patryk prowadzi szkolenia autorskie i dedykowane oraz jest coachem sprzedaży. Wydał także 3 książki: „Telebohater – jak wybitnie sprzedawać przez telefon”, „Zaprojektuj swoją sprzedaż – żeby była łatwa, skuteczna i powtarzalna” i „Wilki sprzedaży – 121 metod prawdziwych wilków sprzedaży”.

Patryk sam o sobie mówi, że jest fetyszystą sprzedaży, bo przywiązuje wagę do rzeczy, na które ludzie zazwyczaj nie zwracają uwagi. Dzięki temu pomaga swoim klientom znaleźć wąskie gardła i luki w procesach sprzedażowych oraz skutecznie je zoptymalizować. Dzisiaj porozmawiamy o tym, jak wzmocnić siłę sprzedaży zarówno od strony strategii, jak i mentalności. Zacznijmy od podstaw.

 

Czym tak naprawdę jest sprzedaż?

Warto wyjść od odpowiedzi na to pytanie, żeby rozwiać trochę mity, które narosły wokół sprzedaży. Bo z tego się też biorą pewne obawy. Bardzo często klientki, z którymi pracuję, tworzą jakąś ofertę, ale w ogóle o niej nie opowiadają. Kiedy zaglądam na ich kanały komunikacji, nie ma tam nawet wzmianki, co oferują i jak pomagają. Pytam je więc – dlaczego? W odpowiedzi słyszę, że jakoś tak nie potrafią, krępują się czy po prostu się boją…

Zapytałam więc mojego gościa, czym według niego jest sprzedaż? I jak przestać się jej bać?

Patryk uświadamia ludziom, że każda forma interakcji, która zachodzi między 2 lub większą liczbą osób, jest swego rodzaju sprzedażą. Dotyczy to nie tylko biznesu, ale każdej sytuacji życiowej.

Przykładowo, gdy idziesz na rozmowę o pracę, to przecież sprzedajesz siebie, jako wartość dla swojego potencjalnego pracodawcy. Z kolei ta firma Tobie sprzedaje wizję miejsca, w którym chciałabyś pracować. Podobnie jest na pierwszej rance. Nie mówisz od razu o swoich wadach, ale prezentujesz się z jak najlepszej strony, prawda? Tak samo postępuje osoba, z którą się spotykasz. To jest taka wymiana barterowa.

Natomiast w biznesie istotą sprzedaży jest jej opłacalność

Dajesz ludziom jakiś produkt, który rozwiązuje ich problem, czy oferujesz usługi, aby ich odciążyć w rzeczach, których nie potrafią, nie chcą lub nie lubią robić. I przyjmujesz za to zapłatę.

Tymczasem to właśnie kwestia pieniędzy jest bardzo dużą barierą w sprzedaży. Często nie wyceniamy odpowiednio swoich ofert, swojej ciężkiej pracy, z obawy, że nikt tyle nie zapłaci. Dodatkowo mamy opory, aby od razu otwarcie komunikować nasze ceny. I przede wszystkim takie myślenie trzeba wyrzucić z głowy.

Patryk jest wielkim fanem pieniędzy i uważa, że gdyby każdy potrafił się lepiej wyceniać, to wszystkim żyłoby się dużo przyjemniej.

Załóżmy, że nie opowiadasz wprost o swojej ofercie i cenach. To po co inicjować rozmowę z potencjalnym klientem, tworzyć jakieś zabiegi sprzedażowe lub – co gorsza –  spersonalizowane rozwiązanie, skoro finalnie okaże się, że go na Ciebie nie stać? W ten sposób tracisz tylko czas, energię, a tym samym de facto pieniądze.

Zaczniesz sprzedawać dopiero wtedy, kiedy szybko nauczysz się dyskwalifikować klientów

A jednym ze sposobów jest właśnie dyskwalifikacja finansowa. Dlatego warto na początku rozmowy poznać budżet potencjalnego klienta i sprawdzić, czy w ogóle jest sens przechodzić dalej. Aby nie okazało się, że na końcu całego procesu sprzedaży, ta osoba z Ciebie zrezygnuje z powodów finansowych.

Dobrą metaforą jest to, że najlepszymi sprzedawcami były, są i będą dzieci. One nie mają tej mentalności i barier, które posiadamy my, jako dorośli. Dziecko nie ma problemu, żeby zapytać o kasę. Co więcej, jak w sklepie powiesz mu, że nie możesz czegoś kupić, bo nie masz pieniędzy, to spyta – dlaczego? A to skłania do refleksji, czemu właściwie ich nie masz…

W sprzedaży bardzo ważna jest otwartość i bezpośrednia komunikacja

Dzisiaj każdy z nas jest bombardowany ogromną ilością reklam i różnych marketingowych treści. Na rynku jest masa ofert, z których klienci mogą skorzystać. Aby przykuć ich uwagę i zdobyć zaufanie, warto postawić na szczery przekaz. Dlatego rozmawiając z klientem, nie owijaj w bawełnę i nie stosuj sztuczek sprzedażowych, bo na dłuższą metę to się nie opłaca. Tak na marginesie, takie podejście powoduje niewspierające przekonania, że sprzedaż to wciskanie czy manipulacja.

Zdecydowanie lepiej jest mówić wprost o swojej ofercie, cenach i zakresie wsparcia. Bo to wzbudza zaufanie klienta oraz pomaga budować z nim relację. Poza tym, tak jak Patryk wspomniał wcześniej – pozwala już w pierwszej rozmowie „odsiać” nierentownych klientów. Szanujmy nawzajem siebie i swój czas.

Skoro już wiemy, czym jest sprzedaż, pora przejść do konkretów. Czyli jak to sobie wszystko poukładać?

 

5 rzeczy, które warto mierzyć w procesie sprzedaży

Jeśli chcesz naprawdę rozwijać swój biznes i skalować przychody, to musisz trzymać rękę na pulsie. Dlatego trzeba robić analizy, aby wyłapywać wąskie gardła, tzn. te elementy, które zmniejszają siłę sprzedaży. Dzięki temu można szybciej zoptymalizować swoje działania i osiągać lepsze wyniki.

Patryk wymienił 5 głównych wskaźników, które z pewnością warto mierzyć w procesie sprzedaży.

1. Konwersja

To podstawowy miernik efektywności działań, który najlepiej analizować na bieżąco. Przy czym bardzo ważne, aby właściwie mierzyć konwersję. A to wcale nie jest tak oczywiste.

Można to wytłumaczyć na przykładzie dwóch sprzedawców, którzy dostają po 100 leadów na głowę i mają za zadanie sprzedawać przez telefon. No i dzwonią do tych potencjalnych klientów. W rezultacie jedna osoba zrealizowała 11 transakcji, a druga 9. Cała firma gloryfikuje tę pierwszą, bo jest liderem sprzedaży. Zupełnie nie biorąc pod uwagę innych czynników, jak choćby: jakich ludzi oboje mieli w bazie, czy do wszystkich można się było dodzwonić, jaka była wartość sprzedanych ofert.

Dlatego należy mierzyć konwersję z dobrze zakwalifikowanych klientów. Jak tworzycie lejki sprzedażowe lub jakąkolwiek formę komunikacji marketingowej, to już na wstępie oceniajcie, czy to jest dobry klient dla Was. Im szybciej odsiejecie tych niewłaściwych, tym lepiej.

Bo dopiero wtedy możecie zmierzyć rzeczywistą konwersję, rozumianą, jako stosunek efektów do ilości skutecznych działań, wyrażony w procentach.

Nawiązując do przykładu telefonicznego sprzedawcy, to jeśli wykona 100 telefonów i zrobi 11 umów, ma wskaźnik konwersji 11%. Pod warunkiem, że do wszystkich osób się dodzwonił.

2. Średnia wartość zamówienia

Prawie każdy, kto zaczyna biznes od zera, bierze klientów, jak leci. Z myślą o tym, żeby chociaż zarobić na ZUS i inne firmowe opłaty. Można powiedzieć, że takie podejście jest normalne na początku. Także Patryk je miał przy otwieraniu nowych biznesów. Natomiast teraz, z perspektywy czasu radzi, aby odkleić się od takiego myślenia. Bo przecież otwieranie biznesu, po to, żeby „zarobić” tylko na koszty, jest irracjonalne.

Dlatego zdaniem Patryka, od początku prowadzenia firmy nie warto zawracać sobie głowy nierentownymi klientami. A skupić się na sprzedaży, która się opłaca. Właśnie po to liczy się średnią wartość zamówienia. Aby zobaczyć, czy nie pracujesz na zbyt niskobudżetowych klientach. Na których nie tylko nie zarobisz, ale to właśnie oni będą najbardziej obciążać Twoją obsługę.

3. Średni czas pozyskania klienta

Jak tworzymy sobie lejek sprzedażowy, to przede wszystkim skupiamy się na tym, żeby dobrze poukładać w nim oferty. Natomiast warto też mierzyć, ile czasu klient spędza na każdym etapie. Czy przypadkiem nie za długo? Bo jeśli są jakieś anomalie, przestoje – to wskazówka do optymalizacji procesu sprzedaży.

4. Minimum logistyczne

To nic innego, jak zamówienie, poniżej którego nie opłaca Ci się go robić. Właśnie po to dobrze jest wyliczać sobie średnią wartość, o której była mowa w pkt. 2. Bo niestety bardzo często obsługujemy nierentowne zamówienia.

Taki klasyczny przykład, to pierwszy klient, jakiego pozyskałaś, który jest lojalny i cały czas pracuje z Tobą. Kolokwialnie mówiąc – znacie się jak łyse konie. Jednak z biegiem lat koszty prowadzenia Twojego biznesu rosną, natomiast jego marże są ciągle na tym samym poziomie. I w pewnym momencie zaczynasz się orientować, że w praktyce to Ty tego klienta utrzymujesz. Dlatego warto określić sobie minimum logistyczne, aby odsiewać nieopłacalne zamówienia.

5. CLV (Customer Lifetime Value)

Jest to „wartość życiowa klienta” dla naszej marki, czyli w uproszczeniu – kwota, jaką na nim zarobiliśmy od pierwszego zamówienia do dzisiaj. CLV jest jednym z kluczowych wskaźników opłacalności sprzedaży i z pewnością powinniśmy go mierzyć. Dlatego, że wiele osób ma problem z obsługą klientów na tzw. strzał, którzy kupią jedną ofertę i potem nic więcej się nie dzieje. W praktyce nie wykorzystują potencjału rozwoju biznesu i skalowania przychodów.

Tymczasem klient, który często składa zamówienia, nawet o mniejszej wartości, jest lepszy od tego, który kupi droższą ofertę, ale tylko raz.

Warto mierzyć te 5 wskaźników i optymalizować proces sprzedaży, aby zwiększać swoje przychody. Bo przecież chodzi o to, żeby rozwijać opłacalny biznes. Jeśli brakuje rentowności, zarabiamy tylko na koszty utrzymania firmy, to równie dobrze można ją zamknąć i zatrudnić się na etacie na minimalnej pensji.

Jakie są najczęściej popełniane błędy w sprzedaży?

Niestety, ale prawda jest taka, że wiele osób prowadzących swój biznes nie potrafi dobrze sprzedawać. Niedawno Patryk przeprowadził webinar o 11 błędach niszczących sprzedaż, który możesz obejrzeć na jego kanale YouTube. Natomiast dla nas wybrał 3 z nich, które jego zdaniem powtarzają się najczęściej.

Pierwszy błąd to brak zdefiniowanej strategii sprzedaży

Dzisiaj każdy trener, ekspert czy konsultant biznesowy, jak jeden mąż powtarza, że musisz mieć strategię. Sprzedaży, marketingu, contentu, po prostu wszystkiego… Można już, mówiąc wprost, mieć dość takiego gadania. Jednak w kontekście tego, żeby pracować mądrzej, a nie ciężko, tworzenie strategii ma znaczenie.

Jest taki fajny cytat: „Daj mi 6 godzin na ścięcie drzewa, a spędzę pierwsze 4 na ostrzeniu siekiery.”. Te słowa Abrahama Lincolna dobrze tu pasują. Bo na strategię sprzedaży można spojrzeć jak na to ostrzenie siekiery. Aby usprawnić sobie pracę, trzeba najpierw się do niej dobrze przygotować.

Jak prosto ułożyć strategię sprzedaży? Tak naprawdę, wystarczy odpowiedzieć na 4 podstawowe pytania:

  • Co? Zastanów się, jaki produkt czy usługę chcesz zaoferować oraz jakie problemy Twojej grupy docelowej rozwiąże Twoja oferta. Bo klient chętniej Ci zapłaci za konkretne korzyści dla siebie.
  • Komu? Zdefiniuj profil swojego idealnego klienta, aby przyciągać do siebie właściwych ludzi, a nie tracić czasu na nierentowne działania.
  • Jak? Określ, w jaki sposób będziesz docierać ze swoim przekazem do potencjalnych nabywców. Wybierz kanały, z których rzeczywiście korzystają Twoi idealni klienci oraz odpowiednie formy komunikacji organiczne i nieorganiczne. Potem dużo łatwiej będziesz mogła przygotowywać atrakcyjne treści.
  • Kiedy? Na to pytanie trzeba odpowiedzieć, kiedy w Twoim biznesie panuje sezonowość. Pomyśl, w jakich okresach klienci będą bardziej skłonni do zakupu, a które sezony są słabsze z punktu widzenia sprzedaży. I do tego dostosuj swoje działania.

Odpowiedzi na te pytania to najprostszy sposób na stworzenie strategii, która da Ci solidne podstawy do rozwoju biznesu.

Drugi błąd to brak procesów sprzedaży

Dobrze ułożone procesy pozwalają zautomatyzować działania, poprawić ich skuteczność, a także zaoszczędzić sporo czasu. Niestety, ale w wielu firmach nie ma ich w ogóle albo są źle poukładane. Jeśli dotyczy to także Ciebie, to możesz skorzystać z autorskiego procesu sprzedaży Patryka. Aby go otrzymać, wystarczy napisać maila na adres: patryk@patrykjasinski.pl.  Patryk przygotował ten proces w programie XMind, dzięki czemu możesz interaktywnie na tym pliku pracować i dostosować go do potrzeb Twojego biznesu.

Trzeci błąd to niewłaściwe przekonania

Już na początku trochę mówiliśmy o tym, że podejście do pieniędzy i nastawienie do sprzedaży, mają duży wpływ na efekty naszych działań. Ja również bardzo często podkreślam, że w rozwoju biznesu, mentalność jest tak samo ważna, jak strategia. I jeśli masz dobre przygotowanie strategiczne, poukładane procesy, a mimo to nadal czujesz lęk czy opór przed sprzedażą, to przyczyna prawdopodobnie tkwi w Twojej głowie.

Myślę, że ten problem dotyczy wielu z nas, dlatego poprosiłam Patryka o to, by podzielił się z nami swoimi wskazówkami – jak poradzić sobie z niewłaściwymi przekonaniami? Od czego zacząć?

 

Jak pracować ze swoimi przekonaniami na temat sprzedaży?

Na początku trzeba uświadomić sobie, jakie wzorce myślenia nami rządzą i zidentyfikować te szkodliwe. To podstawa do pracy nad zmianą. Przekonania możemy podzielić na 3 rodzaje: błędne, ograniczają i wzmacniające. Lecimy po kolei z ich krótkim omówieniem.

Błędne przekonania

Wynikają bardzo często z jakichś stereotypów czy mitów. Przykładem jest myślenie, że sprzedawcą trzeba się urodzić. To nieprawda. Sprzedaż jest umiejętnością, której można się nauczyć. Nie każdy rodzi się z takim talentem, a jeśli nawet, to też musi pracować nad jego rozwijaniem, aby osiągać dobre wyniki. Tymczasem ludzie najbardziej by chcieli nic nie robić i żeby pieniądze spadały im z nieba 😉

Inne przykłady błędnych przekonań to: „sprzedaż to wciskanie” albo „trzeba mieć odpowiednie gadane, żeby być dobrym sprzedawcą”. Nic bardziej mylnego. Bo to zależy przede wszystkim od tego, co sprzedajesz, no i z jakim podejściem.

Ograniczające przekonania

To styl myślenia, który nas w pewien sposób ogranicza, utrudnia lub blokuje osiągnięcie tego, co chcemy. Klasyczny przykład: „mam zbyt małą wiedzę o produktach, żeby rozmawiać z klientem”. Tylko pamiętaj, że nawet, jak posiądziesz całą wiedzę świata i tak trafi się ktoś, kto zada Ci pytanie, na które nie znajdziesz od razu odpowiedzi. Bo powie to np. własnymi słowami czy użyje sformułowań, z którymi pierwszy raz się spotykasz.

Kolejne klasyki gatunku z grupy ograniczających przekonań to:

  • nie jestem wystarczająco ekstrawertywną osobą, żeby świetnie sprzedawać,
  • jestem za młody, za młoda na sprzedawcę,
  • mam za małe doświadczenie czy jestem początkujący na rynku i klienci nie będą chcieli mi dużo płacić.

Każdy z nas ma jakieś błędne i ograniczające przekonania. Dobra wiadomość jest taka, że możemy przełamać te blokady mentalne i zmienić wzorce myślenia.

Z pomocą przychodzą wspierające przekonania

Jeśli znasz swoje zalety, mocne strony, to zastanów się, w jaki sposób możesz je wykorzystać. I zamień swoje ograniczające przekonania na wzmacniające. Na przykład takie, jak:

  • ludzie mnie lubią, więc będą chcieli ze mną rozmawiać,
  • uwielbiam to, co robię i klienci chętnie będą ode mnie kupować,
  • jestem specjalistą w swojej dziedzinie, dlatego nabywcy mi dużo zapłacą.

Odkryj swoje mocne strony, zmień definicje i pielęgnuj przekonania, które Cię wspierają. Nie skupiaj się na tych ograniczających. Bo jeśli będziesz mieć blokady mentalne, to nie wzmocnisz swojej siły sprzedaży i nie będziesz zarabiać więcej.

Zgadzam się ze wszystkim, co Patryk opowiedział o przekonaniach. Od siebie dodam jeszcze jedną rzecz. Ważna jest praktyka, która pomaga umacniać się w tych wspierających przekonaniach oraz stopniowo pokonywać blokady mentalne. I naprawdę warto nad tym pracować, bo zmiana sposobu myślenia może całkowicie odmienić Twoją rzeczywistość.

Jeśli chcesz ułatwić sobie ten proces, to zapraszam Cię do grona Królowych Swojego Biznesu, w którym pomogę Ci mentalnie zaprogramować się na sukces.

 

Jak nauczyć się sprzedaży i rozwijać opłacalny biznes?

Praktyka mentalna w kierunku umacniania przekonań wspierających pomaga także w oswajaniu się z popełnianiem błędów. Często obserwuję taki duży przeskok u moich klientek – z miejsca, kiedy w ogóle nie sprzedają, przez kolejne próby i stopniowe rozwijanie umiejętności sprzedażowych.

Patryk ma to szczęście, że dość szybko w swoim życiu poznał powiedzenie: „done is better than perfect” i zaczął się do niego stosować. To bardzo ważne, żeby nie bać się działania i dawać sobie przyzwolenie na błędy. W końcu nie od razu Rzym zbudowano. Przy tym jest jeden warunek. Trzeba pamiętać, że każdy błąd ma swoje konsekwencje, zatem kluczowa jest umiejętność wyciągania z nich odpowiednich wniosków.

Ja pracuję z kobietami, które zazwyczaj na początku rozwoju biznesu są od wszystkiego. Same zajmują się tworzeniem ofert, marketingiem, sprzedażą, administracją i sprawami technicznymi. Nawet jeśli z czasem mają do pomocy wirtualną asystentkę, to nadal jest to taka żonglerka wieloma rolami w firmie. Pojawia się więc pytanie…

Czy każdy przedsiębiorca powinien nauczyć się sprzedaży i marketingu, czy lepiej te obszary delegować?

Zdaniem Patryka powinniśmy, a wręcz musimy się tego uczyć, jeśli chcemy rzeczywiście rozwijać swój biznes. Bo bez sprzedaży i marketingu żadna firma nie będzie dobrze funkcjonować. A z czasem, jak już mamy na to środki – można te obszary delegować. Taką kolejność warto zachować z bardzo prostego powodu. Jeśli chcesz zlecić sprzedaż i marketing na zewnątrz, to musisz wiedzieć, że będzie to zrobione dobrze.

Dlatego najpierw sami potrzebujemy się tego nauczyć. Poznać dobrze swoich idealnych klientów, ich preferencje i sprawdzić, jak najlepiej się z nimi komunikować. Budować relacje ze swoimi odbiorcami oraz wizerunek marki zgodnie z własną misją i wartościami. No i trzeba zdefiniować strategię sprzedaży oraz wiedzieć, jak poukładać, analizować i optymalizować procesy, aby osiągać swoje cele.

A gdy biznes się rozrasta, to przychodzi taki moment, że jakąś część zadań warto delegować zewnętrznym ekspertom. Jak znasz się na sprzedaży i marketingu w swoim biznesie, łatwiej będzie wybrać np. agencję, która spełni Twoje oczekiwania. Aby nie przepalać niepotrzebnie budżetu. A współpraca z dobrą agencją to nie jest tania zabawa. Poza tym nigdy nie masz gwarancji efektu, więc trzeba mieć wiedzę, aby kontrolować jakość takich działań.

Wniosek jest taki, że lepiej nie spieszyć się z delegowaniem sprzedaży i marketingu, tylko najpierw samemu się tego nauczyć. A potem znaleźć kogoś, kto zajmie się tym naprawdę dobrze, czyli będzie prowadzić efektywne działania w kierunku rozwoju Twojego biznesu. Bo jeśli najpierw nie zbudujesz solidnych fundamentów, nie masz opracowanych procesów sprzedaży – to po prostu nie zadziała. W takim przypadku nawet najlepsza agencja nie rozwiąże tego problemu.

Na zakończenie poprosiłam Patryka o wskazanie najważniejszej rzeczy, która podsumuje naszą rozmowę.

Co robić, aby wzmocnić siłę sprzedaży w biznesie online?

Patryk radzi, aby podejmować odważne działania i pytać ludzi, którzy już wiedzą dużo więcej, dobrze robią marketing i mają realne wyniki w sprzedaży. Bo bardzo często okazuje się, że ktoś da nam wskazówkę, która może odmienić całe nasze życie. I możemy to mieć nawet za darmo.

Internet daje nam łatwy dostęp do praktycznie nieograniczonej wiedzy i ludzi, którzy osiągają sukcesy w biznesie na całym świecie. Znajdź mentorów, którzy są w miejscu, do którego dążysz i ucz się od nich. Inspiruj się osobami, które prowadzą skuteczny marketing w social mediach i robią efektywne kampanie promocyjne. Warto też podglądać, jak inni tworzą lejki sprzedażowe, bo można się z tego wiele nauczyć. Zapisuj się również na newslettery dobrych marketingowców, aby nauczyć się, jak zarządzają listą mailową, prowadzą komunikację czy z jakich narzędzi korzystają. To super sposób, aby znaleźć prawdziwe „smaczki” do wykorzystania w swoim biznesie, inwestując jedynie trochę swojego czasu.

A jeśli chcesz poznać praktyczne wskazówki dotyczące sprzedaży i przy okazji zobaczyć mój lejek (który naprawdę dobrze hula) – to zachęcam Cię do pobrania bezpłatnych materiałów 15 pomysłów, jak sprzedawać codziennie. Przygotowałam tę ściągawkę, abyś nauczyła się swobodnie opowiadać o swojej ofercie i naturalnie zachęcać ludzi do działania. Bez poczucia wciskania i wielkich akcji promocyjnych.

 

Wzmocnij siłę sprzedaży w swoim biznesie online!

Bardzo dziękuję Patrykowi za tę niezwykle inspirującą rozmowę i podzielenie się swoim doświadczeniem. Mam nadzieję, że Ty również znajdziesz w niej wiele cennych wskazówek do zastosowania w swoim biznesie.

Jeśli chcesz skorzystać ze wsparcia Patryka Jasińskiego, to zajrzyj na jego profil Linkedin oraz kanał YouTube. Możesz także otrzymać jego autorski proces sprzedaży – w tym celu napisz maila na adres: patryk@patrykjasinski.pl. Polecam Ci też książkę Patryka „Zaprojektuj swoją sprzedaż, żeby była łatwa, skuteczna i powtarzalna”, wypełnioną praktycznymi wskazówkami, ćwiczeniami i rozwiązaniami, które możesz wykorzystać w swoim biznesie online.

A jeśli czujesz, że przyda Ci się bardziej bezpośrednia pomoc, to zapraszam Cię do 10-tygodniowego programu mentoringowego Wygeneruj wyniki sprzedażowe!

Otrzymasz w nim moje wsparcie oraz feedback na sesjach szkoleniowych i grupowych, karty pracy (które sprawdzę), a także dostęp do aplikacji mobilnej, abyś była w stałym kontakcie ze mną i pozostałymi uczestniczkami. Będziemy szlifować Twoją ofertę i komunikację, dzięki czemu wzmocnisz siłę sprzedaży w swoim biznesie online, aby każda kolejna kampania była przełomowa!

Sprawdź szczegóły programu Wygeneruj rekordowe wyniki sprzedażowe! i zarezerwuj swoje miejsce! Warto się pospieszyć, bo startujemy już 9.10 i obowiązuje limit miejsc 😉

Tradycyjnie zachęcam Cię też do subskrypcji mojego kanału na YouTube i podcastu Mały biznes, wielkie efekty oraz obserwowania mnie na Instagramie. Znajdziesz tam jeszcze więcej wartościowych, darmowych treści. Korzystaj i razem ze mną rozwijaj swój biznes z pełną mocą 😊

Wygeneruj rekordowe wyniki sprzedażowe!

Chcesz zwiększyć siłę sprzedaży i rozwijać opłacalny biznes online?

Zapraszam Cię do grupowego mentoringu Wygeneruj rekordowe wyniki sprzedażowe!

Przez 10 tygodni zyskasz moje bezpośrednie wsparcie, feedback i stały kontakt w aplikacji mobilnej oraz karty pracy, które praktycznie przygotują Cię do skutecznej sprzedaży online. W pakiecie otrzymasz też bonusy, które pomogą Ci rozwijać swój biznes z pełną mocą.

Zarezerwuj swoje miejsce i Wygeneruj rekordowe wyniki sprzedażowe!

Justyna Stańska
produkty online

Zacznij odważnie promować swoje oferty online!

Pobierz ściągawkę z 15 pomysłami, które pomogą Ci sprzedawać codziennie, bez wyczerpujących kampanii. Z lekkością i bez poczucia wciskania!

Zamów powiadomienia o nowych odcinkach podcastu „Mały biznes, wielkie efekty” / odcinkach YouTube!

Dzięki temu łatwo znajdziesz nowe odcinki z wiedzą, inspiracjami lub konkretnymi strategiami, które pomogą Ci zrozumieć, jak Ty też możesz prowadzić świetnie zarabiający na siebie biznes.

Nawet jeśli (tak jak ja) jesteś normalną kobietą bez 50 000 followersów.

 

Kliknij i posłuchaj
na Apple Podcast

Kliknij i posłuchaj na Spotify

Kliknij i posłuchaj na YouTube

Kliknij i posłuchaj na Spreaker

Kliknij i posłuchaj na Empik Go

Kliknij i posłuchaj na Podcast Addict