Wiele moich klientek jest tak zaganiany w swoich biznesach online, że w ogóle nie mają czasu odpoczywać. Bo przecież stale jest coś do zrobienia… Jeśli masz podobnie, to chcę Ci powiedzieć, że zawsze tak będzie! Biznes online to ciągła ewolucja, dlatego wciąż jest w nim wiele do zrobienia. Jednak to nie powód, żeby nie odpoczywać. Da się to pogodzić, działać na swój sposób i rozwijać biznes online w rytmie slow.
I właśnie o tym rozmawiam dzisiaj z Grażyną Pawtel-Lorente, która jest mentorką i strategiem biznesowym, twórczynią wielu mini-kursów oraz założycielką Akademii i Konferencji Slow Business Online. I przede wszystkim propaguje prowadzenie biznesu na własnych zasadach, aby wspierał wymarzony styl życia każdej z nas.
Zapraszam!
Rozwój biznesu online to niekończąca się historia i zawsze będzie mnóstwo bieżących zadań oraz ulepszeń do wprowadzenia. Bardzo często po prostu nie starcza czasu na realizację wszystkich pomysłów. Mimo to nie warto gnać bez tchu i zapracowywać się niemalże do wypalenia. Jeśli znasz moją historię, to wiesz, że ja prawie doprowadziłam do takiego punktu w 2019 r, o czym opowiadałam między innymi w 18 odcinku podcastu. Od tamtego momentu nauczyłam się stawiać granice, odpuszczać pewne rzeczy i zmieniać swój model biznesowy na taki, który bardziej mi sprzyja. Krótko mówiąc – zaczęłam świadomie prowadzić swój biznes online w rytmie slow.
Podobne doświadczenia ma moja dzisiejsza gościni – Grażyna Pawtel-Lorente, która wspiera przedsiębiorcze kobiety, aby brały biznes w swoje ręce i budowały go po swojemu. Obie mocno wierzymy w to, że dla każdej z nas istnieje idealny model biznesowy. Nawet gdy czujesz się niedopasowana z powodu wysokiej wrażliwości, introwertyzmu czy jesteś „zwykłą dziewczyną bez miliona followersów”.
Dzisiaj porozmawiamy o drodze Grażyny od wyjścia z kołowrotka do slow biznesu, który prowadzi obecnie na własnych zasadach. Zapraszam do poznania tej historii, w której, mam nadzieję, znajdziesz wskazówki i inspiracje również dla siebie.
Czy w dzisiejszych czasach da się prowadzić biznes online w rytmie slow?
Nasze ścieżki z Grażyną Pawtel-Lorente skrzyżowały się już kilka lat temu, kiedy zaproponowała mi ona wystąpienie na Konferencji Slow Business Online, której jest organizatorką. Od tamtego czasu co roku jestem w zaszczytnym gronie prelegentek, z czego bardzo się cieszę. Już 20 marca ruszy VI edycja Konferencji, na którą gorąco Cię zapraszamy.
Pomyślałam sobie, że nadarzyła się świetna okazja, aby zaprosić Grażynę do podcastu i porozmawiać z ekspertką w dziedzinie rozwijania prosperującego biznesu online w rytmie slow. To bardzo ważny i potrzebny temat, który z pewnością zainteresuje moje słuchaczki. Od czego zatem warto zacząć budowanie slow biznesu online? Jak go prowadzić we współczesnym świecie, w którym panuje presja sukcesu i żyjemy w ciągłym niedoczasie? Zacznijmy od krótkiej historii Grażyny, która doskonale to obrazuje.
Jak przejść z życia w ciągłym biegu do biznesu online w rytmie slow?
Swoją pierwszą działalność Grażyna założyła w 2009 r., aby zajmować się tworzeniem stron internetowych. No i borykała się wtedy z typowymi problemami freelancerów. Przede wszystkim towarzyszył jej duży stres z powodu niepewnych dochodów i działania pod ogromną presją czasu. Przeżywała huśtawki emocjonalne, bo stale miała wrażenie, że się nie wyrabia i jest przeciążona zadaniami, których lista nie miała końca. A mimo ciężkiej pracy jej biznes wciąż nie działał tak, jakby chciała.
To wszystko doprowadziło Grażynę do sytuacji, którą śmiało można nazwać wypaleniem zawodowym. Do tego doszły problemy zdrowotne i wtedy dotarło do niej, że dłużej tak nie może. Prowadzenie biznesu w dotychczasowej formie wyraźnie jej nie służyło, bo już w tamtym czasie jej stan był nienajlepszy. Strach było pomyśleć, jakie mogą być skutki dalszego działania w taki sam sposób.
Kryzys może być szansą na rozwój, jeśli wyciągniemy z niego wnioski
Dlatego Grażyna zaczęła wprowadzać pierwsze zmiany. Małymi krokami, bez wielkiej rewolucji i tworzenia jakiejś nowej idei biznesu. Chodziło po prostu o zadbanie o siebie i swój odpoczynek, więc najważniejsze było postawianie granic sobie oraz swoim klientom. Początkowo zaczęła wyłączać komputer o godz. 15:00, potem także ograniczała kontakty w sprawach zawodowych, poza wyznaczonymi godzinami pracy
Okazało się, że już te niewielkie zmiany, które stopniowo wdrażała, przynosiły wymierne efekty. Po pierwsze: pracując mniej, była bardziej produktywna i zarabiała więcej, a do tego poprawiało się jej zdrowie. Czyli równolegle zadbała o swoją pracę i o siebie. Po drugie: opowiadała innym o swoich doświadczeniach, co wzbudziło spore zainteresowanie. Wiele osób mówiło, że też tak chcą i pytali, jak Grażyna to robi?
Zaczęła się więc dzielić swoimi sposobami na małe zmiany, które dają duże efekty, aż w którymś momencie przyszło do niej, że właśnie tym chce się zajmować. Pragnie wspierać innych, aby prowadzili biznes w rytmie slow, bez pośpiechu i presji, za to dbając o siebie, relację z innymi oraz równowagę w swoim życiu. I tak narodził się pomysł na markę o nazwie Slow Business Online, którą Grażyna Pawtel-Lorente sukcesywnie rozwija.
To najlepszy dowód, że da się prowadzić biznes online w rytmie slow, po swojemu, nawet gdy początkowo nam nie wychodzi. I każda z nas może to zrobić, wystarczy pamiętać o kilku ważnych kwestiach.
Chcesz prowadzić biznes online w rytmie slow – zadbaj o siebie
Sporo historii zaczyna się podobnie, jak ta opowiedziana przez Grażynę. Zakładamy biznes z pasji, z wiarą i nadzieją na upragnioną niezależność, ale niestety może się okazać, że wpadamy we własną pułapkę. Najczęściej „na swoje życzenie” fundujemy sobie ciągłą gonitwę od zadania do zadania bez chwili odpoczynku. A prawda jest taka, że gdy nie potrafimy dbać o siebie oraz przestrzegać określonych granic we współpracy z klientami i tych stawianych sobie, to własny biznes może być gorszy od etatu.
Sama doświadczyłam tego, że prawie wypaliłam się w swoim biznesie online, który przecież stworzyłam z pasji. Podobnie jak Grażyna. I bardzo wiele kobiet dochodzi do takiego etapu. Czasami nawet nie zdają one sobie sprawy z tego, że można funkcjonować inaczej. Dlatego na tegorocznej Konferencji Slow Business Online, temu tematowi będzie poświęcona jedna z prelekcji.
Dobra wiadomość jest taka, że skoro same doprowadziłyśmy do sytuacji wyczerpania, możemy to także odwrócić. I są różne sposoby na to, aby wyjść z błędnego koła i zacząć budować dobrze prosperujący biznes online w rytmie slow. Najlepiej zacząć od odpowiedzi na bardzo ważne pytanie.
Jaka jest Twoja definicja sukcesu?
Wiadomo, że każda z nas jest inna, mamy różne cele, styl życia i aspiracje. Niemniej zawsze warto się na chwilę zatrzymać i zastanowić się, co tak właściwie definiujemy jako sukces?
Przykładowo Grażyna chciała już w pierwszym roku prowadzenia nowego biznesu, zacząć utrzymywać się wyłącznie z niego i rzucić wykonywanie stron internetowych na zlecenie. Cel na 2017 r. był ambitny, chociaż jeszcze wtedy pojęcie na temat prowadzenia działalności online miała dość mgliste. Inspirowała się innymi osobami, które rozwijały swoje biznesy, ale sama nie miała konkretnego pomysłu, co właściwie chce robić. Nie wiedziała nawet, co ma być głównym źródłem dochodu, czy będą to jakieś kursy, czy może coś innego.
Jak łatwo się domyślić, rzeczywistość zweryfikowała jej plany. Po roku okazało się, że nadal musiała tworzyć strony internetowe, bo biznes online nie zarabiał jeszcze na tyle, żeby mogła z tego zrezygnować. Odebrała to jako porażkę i poczuła gorzki smak rozczarowania…
Wtedy właśnie zadała sobie pytanie: „Słuchaj Grażyna, czy Tobie najbardziej o te pieniądze chodziło? Jaka jest Twoja definicja sukcesu?”. To był moment zwrotny, który skłonił ją do cofnięcia się do tego najtrudniejszego punktu, kiedy podjęła decyzję o własnym biznesie online i zastanowienia się, co może zmienić.
Każdy ma swój własny przepis na sukces
Refleksja Grażyny była taka, że wtedy najważniejsze dla niej było to, żeby wyzdrowieć, jednocześnie pracując bez presji i stresu. Po weryfikacji działań okazało się, że właściwie 90% tych niematerialnych celów zostało zrealizowanych. Zatem to była prawdziwa definicja sukcesu, a nie pieniądze, które jeszcze nie były satysfakcjonujące. W ciągu kilku Grażyna systematycznie wprowadzała zmiany, które pozwalały na bardziej efektywne zarządzanie czasem i rozwijanie biznesu. Z czasem również zarobki były coraz lepsze i pojawiły się różne inne benefity.
Dla Grażyny oznaką dobrze prosperującego biznesu jest to, że może dzięki niemu realizować swoje cele. I jest wiele takich konkretnych przykładów jak: zakup nieruchomości, budowanie przyszłej emerytury czy przeprowadzka do Francji. Jej przepis na sukces jest taki, że nie martwi się o jutro, może pracować tyle czasu, ile chce. A jak potrzebuje wolnego, to po prostu robi sobie urlop i nie czuje w związku z tym żadnej presji. Te rzeczy są dla Grażyny ważne, aby rozwijać swój biznes online w rytmie slow.
Jeśli chcesz znaleźć swój idealny model biznesowy, to najpierw pomyśl, na czym Tobie zależy, jakie masz marzenia i do czego dążysz.
I na tej podstawie określ własną definicję sukcesu. Mogą to być pieniądze, powiększanie zespołu czy zaistnienie na szeroką skalę w social media. Jakąkolwiek wizję stworzysz, to stanie się ona dobrym fundamentem właściwie dla każdego biznesu. Jeżeli rzeczywiście będzie zgodna z Twoimi potrzebami i wartościami.
Ostatnio szerokim echem odbiła się taka sytuacja, kiedy jedna ze znanych osób w zagranicznym biznesie online stwierdziła, że rzuca wszystko. Rozwiązuje swój program mastermind i zamyka firmę na czas nieokreślony. Po prostu poczuła, że biznes, który zbudowała: z zespołem, długoterminowymi zobowiązaniami, kalendarzem zaplanowanym na wiele miesięcy do przodu – nie jest zgodny z ideą, z jaką go zakładała.
Moim zdaniem to jest super, żeby być cały czas w kontakcie z tym, czego naprawdę chcesz i co jest Twoją definicją sukcesu. Bo dla każdej osoby może to być coś innego.
Czym jest biznes online w rytmie slow?
Sama jestem na takim etapie, że moje biznesowe rutyny trochę się zaburzyły. Byłam w trakcie remontu mieszkania, przeprowadzki i świat trochę stanął na głowie. Teraz wracam do rytmu slow i to jest niesamowite uczucie, kiedy mogę na przykład wyjść na spacer w ciągu dnia.
Niestety często bywa tak, że zakładamy biznes online, aby mieć więcej wolności i niezależności, a potem siedzimy przykute do komputera przez x godzin dziennie. Nie pozwalamy sobie na wolny dzień w tygodniu czy choćby przerwę w pracy, aby wyjść na ten wspomniany spacer. I to jest paradoks, bo prowadząc własną firmę, możemy to wszystko robić, jednak nie robimy. Skąd to się bierze?
Według Grażyny głównym winowajcą jest presja, którą zazwyczaj same sobie tworzymy. Że muszę więcej pracować, bo jak tego czy tamtego nie zrobię, to nie odniosę sukcesu albo świat się zawali.
Warto tutaj na chwilę wrócić do definicji – czym jest slow biznes? Dla Grażyny nie oznacza to tylko takiego powolnego rytmu pracy. Na przykład etap przygotowań do Konferencji SBO jest dość intensywnym czasem. Jednak nawet w takim gorącym okresie nie czuje ona presji, bo wie, że ma wszystkie klocki dobrze poukładane. I jeśli pojawiłoby się ryzyko, że z czymś nie zdąży, to może coś odpuścić, skrócić czy uprościć. W związku z tym nie ma ciśnienia, żeby pracować do późnych godzin i za wszelką cenę coś robić tylko po to, żeby się zadziało.
Najważniejszym elementem biznesu online w rytmie slow jest stan umysłu i spokój
I takie wewnętrzne przyzwolenie, że wystarczająco dobre jest to, co robimy. Nie musi być perfekcyjne, bo i tak zadziała – klienci przyjdą, sprzedaż będzie się kręcić. Grażyna wierzy, że wszystko dzieje się we właściwym dla niej czasie. I kiedy przykładowo jedna kampania sprzedażowa nie pójdzie tak, jakby chciała, to jest cenna lekcja, z której warto wyciągnąć wnioski na przyszłość. Nie ma poczucia porażki, bo wie, że na tym polega ten proces. Biznes w rytmie slow jest bardziej stylem działania, niż celem samym w sobie.
Ja się całkowicie zgadzam, że przede wszystkim chodzi o stan umysłu. Każda z nas może dostosować do siebie definicję slow biznesu, jednak ten aspekt jest stały. Nawet gdy zwolnisz tempo pracy, ale w głowie cały czas będzie pojawiała się lawina myśli, że inni robią to lepiej, szybciej, a Ty z czymś zalegasz, to presja nie zniknie. A przecież chodzi o to, abyś poczuła się dobrze w swoim biznesie. I uwierzyła w to, o czym mówiła Grażyna, że rzeczy dzieją się w odpowiednim dla Ciebie momencie.
Bo fakt jest taki, że niezależnie od tego, na jakim będziemy etapie rozwoju biznesu i ile zrobimy, to zawsze będzie ktoś, kto jest jeszcze dalej. To nieustająca gonitwa i tylko od Ciebie zależy, czy do niej przystąpisz, czy wybierzesz inną drogę. W tym miejscu duże znaczenie ma mentalność, czyli to, co się dzieje w Twojej głowie.
Jak zacząć, aby poczuć spokój i prowadzić biznes online w rytmie slow?
Jakby się przyjrzeć naszemu mindsetowi, każdej myśli, to bardzo często okazuje się, że wszystko, co negatywnie nakręca nasze działania jest podszyte strachem. Jeżeli boimy się przykładowo, że inni są lepsi i robią coś szybciej, to pojawia się presja, że ja muszę pracować więcej i cały czas, więc nie mogę sobie pozwolić na odpoczynek.
Kiedy Grażyna zaczęła wprowadzać pierwsze zmiany w swoim biznesie i chciała wyłączać komputer o 15:00, to towarzyszył temu strach. Obawiała się, jak to będzie, skoro do tej pory pracowała od rana do nocy, a i tak finanse spinały się na styk. To jakim cudem pracując krócej, nagle sytuacja materialna miałaby się poprawić? Tym bardziej, że był to ten okres wypalenia, w dużej mierze związany z chorobą tarczycy, stanami depresyjnymi, więc zdarzały się dni, że nie była w stanie wstać z łóżka. Nie mówiąc już o pojawianiu się mediach czy napisaniu newslettera. A to jeszcze bardziej potęgowało strach, że jej klienci odejdą i straci jakikolwiek dochód.
Wtedy bardzo jej pomogło, że zaczęła uważnie przyglądać temu, co w danej chwili czuje i dlaczego.
W przypadku Grażyny dawniej powielał się wzorzec, że co chwilę zaczynała coś nowego. Chociaż przeczytała wiele książek rozwojowych i miała wrażenie, że przepracowała sporo schematów, to ten jeden nadal się powtarzał. Przykładowo zakładała ciągle nowe blogi, na których po opublikowaniu jednego artykułu nic więcej się nie działo. Bo gdy przychodził jej do głowy lepszy pomysł, to zmieniała domenę i tak skakała z kwiatka na kwiatek.
Po głębszym przyjrzeniu się emocjom i myślom, które towarzyszyły takiemu działaniu, okazało się, że stoi za tym strach. Bała się po prostu konfrontacji z doprowadzeniem czegoś do końca, a to sprawiało, że pracowała mnóstwo godzin, a efektów nie było. I to jest pierwsza wskazówka, od której warto zacząć.
Jeśli chcesz działać w rytmie slow to obserwuj swoje emocje
Kiedy będziesz świadomie zastanawiać się dlaczego np. masz poczucie presji, że musisz robić więcej, to istnieje duże prawdopodobieństwo dotarcia do tego, że kryje się za tym jakaś obawa. A gdy zidentyfikujesz swoje lęki, możesz świadomie pracować nad zmianą.
Rozwój biznesu jest bowiem mocno powiązany z rozwojem osobistym. Bez dobrego poznania siebie i systematycznej pracy nad swoim mindsetem, raczej nie da się działać efektywnie. Jeśli wejdziemy w biznes z bagażem strachu, blokad, obaw i nic z tym nie zrobimy, to stale będziemy powtarzać te same schematy. I nigdy z nich nie wyskoczymy.
Dlatego jeśli chcesz rozwijać biznes w rytmie slow, to zacznij od przyglądania się emocjom, które pojawiają się w konkretnych sytuacjach. Dzięki temu będziesz mogła skutecznie pracować nad swoją mentalnością i zmianą nawyków.
Kolejną bardzo ważną kwestią jest działanie pomimo strachu
Kiedy uświadomisz sobie własne obawy, to łatwiej Ci będzie się z nimi skonfrontować. Boisz się tego, że skracając czas pracy czy robiąc sobie wolny dzień w tygodniu, będziesz mniej obecna w sieci i to negatywnie odbije się na wynikach Twojego biznesu online? Jeśli tak, to zacznij stopniowo oswajać ten strach.
Wyłącz swój komputer przykładowo o godzinie 15:00 i potem staraj się już nie zaglądać do mediów społecznościowych. Przecież nie musisz być do dyspozycji klientów cały czas – zaufaj sobie i wyznacz granice. Spróbuj zrobić ten pierwszy krok i sprawdź, jakie będą tego efekty.
I myślę, że po zdefiniowaniu swojej wizji i przepisu na sukces, właśnie od tych dwóch rzeczy warto zacząć, aby wyjść z kołowrotka i zacząć tworzyć swój biznes w rytmie slow.
- Po pierwsze – uważnie przyglądaj się swoim emocjom i myślom, czyli temu, co w danej chwili czujesz i dlaczego.
- Po drugie – oswajaj swoje lęki i działaj pomimo strachu.
Podpisuję się obiema rękami pod tym, że rozwój biznesu i osobisty idą w parze. W dzisiejszym zabieganym świecie, w którym gonimy od projektu do projektu, często brakuje nam właśnie takiego połączenia ze sobą – ze swoimi myślami, uczuciami i potrzebami.
Przede wszystkim zwolnij i zrób sobie przestrzeń na autorefleksję
Zastanów się nad tym, czym podyktowane jest Twoje działanie i czy jest ono zgodne z Twoją wizją sukcesu? Często jest tak, że w ogóle nie uświadamiamy sobie, że to nasze wewnętrzne obawy i przekonania blokują nasze postępy. W takiej sytuacji nie pomaga testowanie różnych technik poprawy efektywności, bo wciąż powielamy te same schematy. I chociaż pracujemy bez przerwy, to wyniki są marne, co jest prostą drogą do przemęczenia, a nawet wypalenia zawodowego.
Dlatego w pierwszym kroku do biznesu w rytmie slow warto się zatrzymać i połączyć ze sobą. Najważniejsze jest uświadomienie sobie własnych lęków i ograniczeń, aby móc skutecznie stawić im czoła.
Wyznacz granice i pracuj efektywniej, czyli krócej
Kolejnym krokiem jest wprowadzanie zmian. Przede wszystkim warto zacząć od wyznaczenia sobie i innym określonych granic oraz nie dopuszczać do tego, aby strach dyktował naszymi poczynaniami.
Podzielę się tutaj moim doświadczeniem. Kiedy zaczynałam wyznaczać granice współpracy czy podnosiłam stawki adekwatnie do zakresu mojej pomocy, to pojawiły się pewne obawy. Bałam się reakcji klientów i tego, że mogą odejść. Jednak zawsze okazywało się, że strach ma wielkie oczy. Najczęściej sami projektujemy czarne scenariusze i lęki są tylko w naszych głowach, a w rzeczywistości nic strasznego się nie dzieje. Klienci zostają i biznes się nie zawala tylko dlatego, że postawiliśmy jakieś granice.
Są nawet ciekawe badania, które dowodzą, że krótsza praca jest bardziej efektywna i sprzyja kreatywności. Z kolei generowanie nowych pomysłów jeszcze lepiej wpływa na naszą produktywność i rozwój biznesu. Dlatego pracowanie przykładowo w 3-4 blokach po 90 minut jest często korzystniejsze niż wysiadywanie 8. godzin.
Myślę, że warto o tym mówić i pokazywać, że da się prowadzić biznes w rytmie slow i wcale nie trzeba harować ja wół, żeby osiągnąć sukces. Grażyna robi niesamowitą rzecz w tym kierunku, organizując co roku Konferencję Slow Business Online. W 5 poprzednich wzięło udział już ponad 7000 osób, a w marcu wydarzenie odbędzie się po raz szósty. I teraz chciałabym właśnie o tym porozmawiać, aby słuchaczki dowiedziały się więcej na ten temat.
Co nas czeka podczas VI edycji Konferencji Slow Business Online?
Na początku chciałaby podkreślić, że to fantastyczne wirtualne wydarzenie może być dobrym punktem startowym do budowania biznesu online w rytmie slow. Na co warto zwrócić uwagę? Jakie prelekcje poleca sama organizatorka zapracowanym kobietom, które chcą zwolnić i znaleźć swój idealny model biznesowy?
Pierwsze dwa dni Konferencji, czyli 20 i 21 marca będą poświęcone właśnie tematom, o których rozmawiałyśmy. Ich motywem przewodnim jest praca, przede wszystkim ze swoim wewnętrznym krytykiem, syndromem oszusta czy perfekcjonizmem. Pierwszego dnia będzie prelekcja wspomniana wcześniej, czyli o biznesie gorszym niż praca etatowa. Poprowadzi ją Emilia Wojciechowska, z którą rozmawiałam w odcinku 53 o tym, jak mentalnie wyjść z etatu. A 21 marca więcej będziemy mówić o efektywnej pracy.
Wykłady z tych dwóch dni polecamy zwłaszcza osobom początkującym, które przerażają różne przekonania i brakuje im wiary w sukces. Przekonacie się, że można funkcjonować inaczej w biznesie online i istnieje inna biznesowa wizja niż ta, którą znałyście do tej pory.
Natomiast w ciągu 3 pozostałych dni Konferencji Slow Business Online odbędą się prelekcje w większości nastawione na tworzenie nowych produktów, marketing i sprzedaż. Z pewnością skorzystają z nich wszystkie osoby, które chcą znaleźć sposoby na to, żeby pracować efektywniej w krótszym czasie, z lekkością prowadzić działania marketingowe i wycisnąć jak najwięcej z kampanii sprzedażowych.
Jeśli chcesz skończyć z życiem w ciągłym pędzie i rozwijać dobrze prosperujący biznes online w rytmie slow, to na Konferencji znajdziesz mnóstwo inspiracji i praktycznych trików. Serdecznie Cię na nią zapraszamy. Ja również dokładam tam swoją cegiełkę, zarówno w formie prelekcji Jak przygotować udaną ofertę premium?, jak i bonusu. Przygotowałam też specjalne zaproszenie na 3-dniowy warsztat Inkubator Genialnej Oferty Premium w extra promocji.
Znajdź swój idealny model biznesowy i działaj w rytmie slow
Jak już wcześniej mówiłyśmy, każdy ma swój przepis na sukces i warto dostosować definicję slow biznesu do własnych potrzeb i oczekiwań. Z mojej perspektywy bardzo uwalniająca jest możliwość współpracy z klientami na takim głębokim poziomie. Nie muszę sprzedawać setek e-booków czy być popularną influencerką z milionem followersów, aby realizować swoją wizję. Dla mnie najważniejsza jest właśnie ta bliska praca z klientami, dlatego stawiam na oferty premium, za które jestem godnie wynagradzana.
Wiadomo też, że są przekonania, które mogą nas wspierać lub sabotować nasze działania. I każda z nas może odkryć model biznesowy idealnie dopasowany do siebie. Istnieją różne metody prowadzenia biznesu online w rytmie slow, ale bez wątpienia w każdej z nich warto połączyć strategię z mentalnością.
Przekrój tego, jak możesz pracować nad mindsetem i jakie masz opcje strategiczne, znajdziesz właśnie na Konferencji Slow Business Online. Przypominam, że VI edycja startuje 20 marca, dlatego warto się pospieszyć z rezerwacją miejsca. Zobacz cały program i zamów swój bilet na stronie Konferencji SBO.
Korzystając z okazji, bardzo dziękuję Grażynie za to, że stworzyła i co roku organizuje to niezwykłe wydarzenie oraz dba, żeby tysiące przedsiębiorczych kobiet jak najlepiej skorzystały na nim. Zachwalam je tak bardzo nie bez przyczyny, bo…
Konferencja Slow Business Online to fantastyczne źródło inspiracji
I skarbnica sprawdzonych sposobów na rozwój biznesu online w rytmie slow. Grażyna czuje ogromną wdzięczność, że Konferencja SBO cieszy się taką popularnością, czego dowodem jest to, że odbywa się po raz szósty. Pomysł na ten model biznesowy przyszedł do niej sam i cieszy się, że podjęła to ryzyko. Dzięki temu poznała niesamowite prelegentki i wiele przedsiębiorczych osób, które z powodzeniem rozwijają swoją działalność.
Szczególną radość sprawia fakt, że jest to ogromna wartość dla uczestników. Przy okazji każdej edycji organizatorka otrzymuje mnóstwo maili. Informacja zwrotna w stylu: „Grażyna, Konferencja, poznanie tych wszystkich wspaniałych prelegentek, to był przełomowy moment w moim życiu” to największa satysfakcja. A prawdziwą wisienką na torcie jest to, że niektóre osoby, będące uczestniczkami poprzednich edycji – w tym roku występują w roli prelegentek.
Przyznasz, że to świetna zachęta, aby dołączyć do Konferencji Slow Business Online. To nieocenione źródło inspiracji i gotowych rozwiązań na sukces w biznesie. Na pewno znajdziesz wartościowe prelekcje, dzięki którym łatwiej Ci będzie pracować nad mentalnością oraz wdrażać skuteczne taktyki marketingowe i działania strategiczne. A może za rok, również Ty na niej wystąpisz?
Życzę Ci, abyś zainspirowała się do znalezienia własnego idealnego modelu biznesowego i rozwijała go w rytmie slow, po swojemu. Aby na dłuższą metę przynosił Ci radość, satysfakcję finansową i niezależność.
I z przyjemnością będę Cię w tym wspierać w moim nowym programie Królowe Swojego Biznesu. Zapraszam Cię do grona wspaniałych kobiet, w którym będziemy pracować nad mentalnością w połączeniu ze strategią, aby każda z nas rozwijała w pełni swój biznesowy potencjał. Dołącz do nas i zaprogramuj się na sukces! Bo zasługujesz na to, aby prowadzić swój biznes w zgodzie ze sobą oraz każdego dnia cieszyć się wymarzonym życiem.
Dziękuję Grażynie za owocną rozmowę i Tobie za jej wysłuchanie. Będzie nam miło, jeśli podzielisz się swoimi refleksjami w komentarzu czy na Instagramie moim i Grażyny. Nie zapomnij też o subskrypcji podcastu Mały biznes, wielkie efekty, aby nie przegapić kolejnych odcinków.
Gościem specjalnym tego odcinka podcastu była:
Grażyna Pawtel-Lorente – mentorka i strateg biznesu online. Autorka ponad 60 mini-kursów, organizatorka wirtualnej konferencji online, w której 5 edycjach udział wzięło ponad 7000 osób. Założycielka Akademii Slow Business Online i podcastu o slow biznesie. Pomaga wrażliwym ekspertkom prowadzić spokojny i prosperujący biznes oparty na produktach cyfrowych, tak aby mogły pracować mniej, dbać o własną energię i zarabiać więcej, jednocześnie pomagając innym i realizując własną misję
Prywatnie mama 2 nastolatków, żona Francuza. Mieszka w malowniczym mieście u podnóża Pirenejów.
Zapraszam do grona Królowych Swojego Biznesu!
Ty też możesz prowadzić opłacalny biznes online we własnym rytmie!
Zaprogramuj się mentalnie na sukces oraz zbuduj nawyki godne prawdziwej Królowej.
Aby w pełni rozwijać swój biznesowy potencjał oraz żyć swoim upragnionym życiem – codziennie.
Zostań Królową Swojego Biznesu!
Otwórz się na obfitość czasu, finansów, wolności i miłości, bo zasługujesz na wszystko, co najlepsze.
- Jeśli chcesz, żeby Twoja firma zarabiała… przestań popełniać tenbłąd! - 28 października, 2024
- Nie ma czegoś takiego, jak „nie nadajesz się” na właścicielkę biznesu! - 9 października, 2024
- Jak ogarniać, kiedy masz dużo na głowie (w biznesie i nie tylko)? - 2 października, 2024