Ostatnio rozmawiałam z wieloma klientkami, które mówiły mi tę samą rzecz: “Justyna, publikuję regularnie rolki, daję wezwania do działania: komentuję, pobieram… Zero, zero zaangażowania. Co robię nie tak?”
W tym odcinku znajdziesz odpowiedź, dlaczego tak się dzieje. Dlaczego możesz mieć wrażenie, że publikujesz regularnie, a efektów brak? O co tu tak naprawdę chodzi? Już Ci wszystko zdradzam.
Zapraszam!
- Same wartościowe treści NIE wystarczą, aby pozyskać klientów
- Przestań publikować treści, które DO NIKOGO nie docierają
- Jak możesz mieć pewność, że Twoje komunikaty trafiają do klientów?
- Przestań edukować, zacznij PRZYBLIŻAĆ do zakupu
- Czy widać, dlaczego właśnie u Ciebie miałabym kupić?
- BONUS: przez ten element też tracisz klientów
- Kompletny, przewidywalny system na STAŁY dopływ klientów
- Podsumowanie: olej regularne publikacje, jeśli nie przekładają się na efekty
Same wartościowe treści NIE wystarczą, aby pozyskać klientów
Niestety w świecie biznesu online wpojono nam przekonanie, że wystarczy regularnie produkować wartościowe treści, a klienci w magiczny sposób sami do nas przyjdą. To jest nieprawda. Totalnie nie tak to działa. Nie, regularne publikacje nie wystarczą, jeśli brakuje Ci odpowiedniego systemu i strategii.
I tu pojawiają się tak naprawdę dwa problemy.
Po pierwsze, możesz regularnie publikować, ale zupełnie nie w tym kanale, co trzeba. To znaczy, możesz publikować systematycznie, ale niestety okazuje się, że wybrałaś kanał, w którym albo Twoich klientów w ogóle nie ma, albo jest on już tak nasycony treściami, że bardzo trudno jest dotrzeć do nowych, idealnych klientów. Czyli Ty się produkujesz i produkujesz, a to wszystko do nikogo nie dociera.
To jest problem numer jeden.
Natomiast problem numer dwa polega na tym, że publikujesz regularnie, ale totalnie niewłaściwe treści. Takie, które w żaden sposób nie pomagają Twojemu klientowi dojrzewać do zakupu właśnie u Ciebie.
To mogą być treści, po których klient co prawda się uśmiechnie, może coś sobie zapisze jako inspirację, ale nie pomyśli: „Tak, chcę coś kupić właśnie od niej i to teraz!”
Przyjrzyjmy się obu tym problemom w tym odcinku. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego regularne publikacje nie przynoszą Ci rezultatów?
Przestań publikować treści, które DO NIKOGO nie docierają
Najpierw zastanów się, czy nie popełniasz błędu numer jeden – czyli czy publikujesz we właściwym kanale. Bardzo często widzę, że wszyscy idziemy w to samo medium.
W moim świecie – w kobiecym, małym, eksperckim biznesie online – pierwszym kanałem, który zawsze przychodzi nam do głowy, jest Instagram. Na moment nagrywania tego odcinka to medium jest już bardzo nasycone. To kanał, w którym algorytmy nie są łaskawe – i nie bez powodu.
Dlaczego? Ponieważ treści na Instagramie są już tak liczne, a twórców jest tak wielu, że bardzo trudno się wybić.
Możesz nawet tworzyć dobre, wartościowe treści i mieć świetną strategię, ale co z tego, skoro algorytm promuje przede wszystkim to, co piękne na pierwszy rzut oka albo śmieszne na pierwszy rzut oka? Treści, które ludzie łatwo polajkują lub podeślą dalej.
Niestety, tak działają teraz algorytmy. Co gorsza, nigdy nie masz pewności, jak będą działały za dwa, trzy czy pięć miesięcy. Dlatego opieranie swojej strategii marketingowej wyłącznie na jednym kanale komunikacji, którego przyszłość jest nieprzewidywalna, nie jest dobrą strategią.
Co z tego, że nawet zgromadzisz ludzi w tym kanale, jak za jakiś czas może się okazać, że treści w ogóle nie docierają do Twoich odbiorców?
Nie ma to sensu.
Jak możesz mieć pewność, że Twoje komunikaty trafiają do klientów?
Dlatego zdecydowanie lepiej jest gromadzić ludzi w kanale komunikacji, na który masz większy wpływ.
Jeżeli znasz mnie nie od wczoraj, to wiesz, że ja uważam, iż e-mail marketing rządzi, a baza e-mail zawsze będzie Twoja. To ruch, który posiadasz, ruch, w którym w miarę przewidywalnie jesteś w stanie skontaktować się z osobami, które już masz na liście e-mail.
Zawsze możesz wysłać tego maila, nawet jeśli spada dostarczalność. Możesz wyczyścić listę, zrobić jakieś triki i masz większą gwarancję, że dotrzesz z komunikatem do większego procenta osób.
Oczywiście możesz też wybrać inny kanał komunikacji jako swój główny. YouTube, na którym ja teraz nagrywam, może być dobrym wyborem – tam jest mniejsze nasycenie i łatwiej będzie Ci pozyskiwać klientów.
To jest właśnie pierwszy błąd, przez który publikujesz regularnie, ale nie masz klientów: nie publikujesz w odpowiednim medium.
Twoje treści, nawet jeśli są dobrze przygotowane, po prostu nie docierają.
Szkoda na takie publikacje czasu. Nie warto starać się nadążać za algorytmem, nie warto stawać się jego niewolnikiem.
Tak, ludzie, którzy uczą o Instagramie, będą mówić, że Instagram wprowadził zmiany, że koniecznie musisz zapoznać się z tym, co teraz jest trendy, że to “Twoja wina”, że treści się nie niosą.
Może i można nadążać za algorytmem, ale powiedzmy sobie szczerze: kto ma na to w małym biznesie czas?
Można zwariować, jeżeli ciągle będziesz starała się nadążać za tym, co jest modne.
Nie jesteś content creatorką, video makerem, social media managerem, tylko właścicielką biznesu online, która oprócz zajęcia “produkcja treści” ma wiele innych obowiązków i zadań w biznesie.
Dlatego polecam: wypisz się z tego i postaw na taki kanał komunikacji, na którym masz większy wpływ na docieralność i dostarczalność (i takim jest właśnie Twoja własna lista e-mail).
Przestań edukować, zacznij PRZYBLIŻAĆ do zakupu
Jest też drugi błąd związany z odpowiedzią na pytanie: „Publikuję regularnie, ale ludzie nie kupują, co robię nie tak?”.
Drugi błąd dotyczący tego, co publikujesz, a nie gdzie.
I najczęściej popełnianym błędem w tej kategorii jest to, że… Wybacz, ale muszę to powiedzieć: publikujesz treści, które absolutnie nie przybliżają do zakupu.
Nie przybliżają do zakupu w żaden sposób.
Chodzi o treści edukacyjne, często bardzo specjalistyczne. To widzę zwłaszcza w takich branżach jak psychologia, rozwój osobisty itd. Publikujemy treści, które są zbyt specjalistyczne, używamy zbyt trudnego języka.
W rezultacie przyciągamy do siebie raczej konkurencję, która zajmuje się tym samym, niż idealnych klientów.
Publikowanie edukacyjnych treści, jak „pięć sposobów na coś tam”, naprawdę nie jest już metodą, żeby ludzie u Ciebie kupowali.
Tego typu treści są dostępne wszędzie. Na Twoim koncie i na 10 innych kontach.
Czy widać, dlaczego właśnie u Ciebie miałabym kupić?
Dlatego tu chodzi o budowanie innych treści.
O stworzenie strategii treści, w której nie pomijasz etapu przybliżania ludzi do podjęcia decyzji o zakupie.
I to jest obszar, który trzeba ćwiczyć, który trzeba praktykować.
To nie jest coś, czego możesz się nauczyć z jednego filmu na YouTubie.
To jest coś, co ja sprawdzam u swoich klientek na rzeczywistych przykładach, np. w programie Nowi Klienci Codziennie, do którego Cię serdecznie zapraszam.
Bo tam, kiedy dam Ci pewne schematy, wskazówki, lekcje, które pomogą Ci zrozumieć, o co w tym chodzi, Ty piszesz te teksty, a ja mogę je bezpośrednio sprawdzić.
Dlatego w Nowi Klienci Codziennie jest limitowana liczba osób, żebym mogła to robić bezpośrednio dla Ciebie, a Ty żebyś mogła ćwiczyć, zmotywowana deadline’ami.
BONUS: przez ten element też tracisz klientów
Chciałabym też poruszyć jeszcze jedną rzecz, która wpływa na to, że regularne publikacje mogą się nie przekładać na sprzedaż.
To bonusowa kwestia, bo nie dotyczy ani tego, gdzie publikujesz, ani tego, co publikujesz, ale jest to sprawa bardzo ważna z punktu widzenia całej strategii biznesowej.
To błąd, który polega na tym, że publikujesz, ale trudno u Ciebie kupić.
To bardzo często popełniany błąd – publikujesz treści, ale trudno u Ciebie kupić. Hej, gdzie jest link do oferty na Twoim profilu? Gdzie jest wytłumaczona oferta? Co się stanie, gdy zdecyduję się na zakup?
Często jest tak, że żeby kupić, muszę się przeklikać przez kilka postów, żeby w ogóle znaleźć ofertę, bo nie ma łatwej opcji, żeby ją kupić.
I to jest jeden z powodów, dla których możesz mieć wrażenie, że publikujesz regularnie, ale ludzie nie kupują. To może wynikać z tego, że po prostu trudno u Ciebie coś kupić. Sprawdź to u siebie.
Bo co z tego, że publikujesz regularnie, jeżeli później ludzie… nie wiedzą, co i jak kupić? To jest naprawdę, naprawdę kluczowe.
Natomiast mam wrażenie, że to, co my publikujemy, gdzie publikujemy i czy te treści w ogóle docierają do idealnych klientów, jest ważniejsze.
Kompletny, przewidywalny system na STAŁY dopływ klientów
Dlatego w systemie, który Ci proponuję w programie Nowi Klienci Codziennie, zajmujemy się nie tylko tym, żeby zbudować komunikację, która etap po etapie przybliża klienta do podjęcia decyzji o zakupie – to jest bardzo ważne – ale to, co jest jeszcze ważniejsze, to zapewnienie sobie ruchu do tego systemu.
Więc niekoniecznie najlepszą metodą jest zapewnienie sobie ruchu organicznego, polegającego na regularnym publikowaniu, które z czasem przyciągnie kilku tysięcy obserwujących, którzy potem będą przepływać przez Twoje oferty.
Według mnie to nie jest najlepsze rozwiązanie, bo wtedy stajesz się niewolnikiem algorytmu.
Co miesiąc martwisz się, że nie przybywa Ci ludzi na koncie, że zasięgi spadają, że znowu nikt się nie dowiedział o Twojej świetnej ofercie.
Dlatego najlepszą metodą, moim zdaniem, najbardziej przewidywalną i najszybszą, jest skorzystanie z reklam płatnych.
Oczywiście w Nowi Klienci Codziennie bardzo mocno zajmiemy się tym obszarem. W wersji VIP programu sprawdzam Twoje pomysły na reklamy, Twoje schematy reklamowe, co wymyśliłaś, oraz Twoją sekwencję mailową.
Wszystko to, co będzie później w automatycznym systemie dopływu nowych klientów, zweryfikuję i poprawię. Jeśli nie wybierzesz wersji VIP, nie masz co prawda indywidualnych poprawek, ale pojawiając się na comiesięcznej sesji ze mną, patrzę na Twoje zadania domowe (tak, są zadania domowe, żebyś rzeczywiście z tym działała) i sprawdzam, co można u Ciebie polepszyć, co usprawnić, a także przekazuję Ci wskazówki w wersji standard podczas sesji.
Dlatego tak, jest to bardzo bliska współpraca ze mną.
W związku z tym kosztuje więcej niż kurs online, który dostajesz i robisz go sama.
Ale uważam, że naprawdę ma to sens, bo widzę, jak uczestniczki programu naprawdę działają, jak te deadline’y motywują, jak kolejno szlifujemy elementy systemu bez chaosu.
Podsumowanie: olej regularne publikacje, jeśli nie przekładają się na efekt
Do tego Cię zapraszam – przestań publikować regularnie, jeśli nie przekłada się to na rezultaty.
Tak, powiedziałam to.
Przestań publikować regularnie, jeśli nie przynosi to efektów.
Zamiast tego, proszę Cię, przygotuj sobie stały, automatycznie działający system, który będzie przyciągał klientów do Twoich ofert i pozwoli im dojrzewać do decyzji o zakupie właśnie u Ciebie.
Zautomatyzuj pozyskiwanie klientów, bo nie musisz męczyć się z brakiem efektów.
Możesz za przeproszeniem, rzucić w cholerę regularne publikacje i poświęcanie połowy życia na działania na instagramie i zacząć robić to, co naprawdę przyniesie bardziej przewidywalne wyniki.
Do tego Cię zapraszam – nie męczmy się w swoich biznesach. To absolutnie nie jest w zgodzie z moją misją, żebyś się męczyła regularnymi publikacjami.
Chcę pomagać kobietom budować firmy, które dają im wolność, radość i pieniądze.
Jeżeli czujesz się uwiązana do swojego biznesu i konieczności ciągłych publikacji, to znaczy, że nie masz biznesu, który daje Ci radość i wolność, a czas to zmienić.
Dlatego serdecznie Cię zapraszam. Sprawdź program Nowi Klienci Codziennie. Jeżeli oglądasz ten odcinek w momencie, kiedy nabory do programu akurat nie są otwarte, polecam Ci najlepszą, przystępną opcję pracy ze mną – Klub 10K, bez długoterminowego zobowiązania.
Tam możesz działać małymi krokami nad usprawnieniami i stabilizacją przychodu w małym biznesie online.
Aby mieć klientów za pół roku… prawdopodobnie już teraz potrzebujesz zaprosić ich do swojego świata.
- Jak pozyskać pierwszych klientów? - 5 lutego, 2025
- Jak wejść w nowy rok ze skutecznym planem na stabilny dochód w biznesie? - 26 stycznia, 2025
- Czy można mieć klientów bez nieustannej pracy nad promocją? - 19 grudnia, 2024